Dwie porażki nie przekreśliły całkowicie szans Kamila Kuzery na poprowadzenie piłkarzy Korony w rundzie wiosennej PKO BP Ekstraklasy. Działacze kieleckiego klubu prowadzą także zaawansowane rozmowy z dwoma innymi kandydatami. Nie ma w tym gronie Krzysztofa Brede.
Kamil Kuzera został tymczasowym trenerem Korony po zwolnieniu z funkcji Leszka Ojrzyńskiego. 39–letni szkoleniowiec prowadził zespół w przegranych meczach z Lechem w Poznaniu (2:3) i Widzewem Łódź (0:1).
– Wiem, przed jakim zadaniem stanąłem i nie wykonałem go. Wierzę jednak wciąż w ten zespół i wiem, że stać go na stabilną grę. Tego najbardziej nam brakowało – stwierdził po ostatnim tegorocznym spotkaniu Kamil Kuzera.
Argumentami za pozostawianiem wychowanka kieleckiego klubu na stanowisku trenera są dobra znajomość zespołu i jego braków, a także ambicja i mocne angażowanie się w pracę.
Korona prowadzi rozmowy z dwoma innymi kandydatami m.in. z Kamilem Kieresiem. 48–letni szkoleniowiec w kwietniu tego roku został zwolniony z Górnika Łęczna. Wcześniej prowadził Stomil Olsztyn, GKS Tychy i GKS Bełchatów.
Pod uwagę brany jest jeszcze jeden trener, ale nie jest nim 41–letni Krzysztof Brede, który do grudnia 2020 roku pracował w Arce Gdynia, a wcześniej w Chojniczance Chojnice. Był także asystentem w Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk.
Decyzja kto zostanie szkoleniowcem piłkarzy Korony zapadnie do końca tygodnia. Kielczanie przerwę zimową spędzą na przedostatnim miejscu w tabeli i wiosną czeka ich trudna walka o utrzymanie się w PKO BP Ekstraklasie.