W zaległym meczu 7. kolejki PGNiG Superligi piłkarze ręczni Łomży Industrii grali we wtorek (15 listopada) z Azotami Puławy. Mecz zakończył się wygraną kieleckiego zespołu 39:24 (17:12).
Najwięcej bramek: dla Łomży Industrii – Alex Dujshebaev 9, Arkadiusz Moryto 8, Nicolas Tournat 5, Arciom Karalek 4; dla Azotów – Piotr Jarosiewicz 6, Bartosz Kowalczyk, Ivan Burzak i Jan Antolak po 3.
Czerwona kartka (za uderzenie piłką bramkarza podczas wykonywania rzutu karnego): Dawid Fedeńczak (Azoty Puławy) – 53. min.
– Pierwsza połowa była na najwyższym poziomie z obydwu stron. Zwłaszcza w obronie – powiedział Krzysztof Lijewski. – Za drugą odsłonę musimy pochwalić chłopaków za świetną defensywę i wyprowadzane kontry, które pozwoliły zbudować nam przewagę pozwalającą kontrolować przebieg wydarzeń już do końca – ocenił drugi trener kielczan.
– Zapomnieliśmy, że mecz trwa 60 minut. Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, a drugą przespaliśmy – tłumaczył Piotr Jarosiewicz. – To pokazało w jakim miejscu jesteśmy i z takim przeciwnikiem nie wolno grać w ten sposób – wyjaśnił szczypiornista gości.