W związku z wybuchem rakiety w Przewodowie w pobliżu granicy z Ukrainą, musimy przede wszystkich zachować spokój i poczekać na efekty prac specjalnej międzynarodowej komisji ekspertów, która ustali wszelkie okoliczności tego zdarzenia – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.
Świętokrzyski parlamentarzysta dodał, że obecnie należy się także powstrzymać od wszelkich spekulacji dotyczących wybuchu i poczekać na oficjalne informacje przekazywane przez polskie służby.
Polityk pytany o wypowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, który poinformował, że jest mało prawdopodobne, aby pocisk, który spadł w powiecie hrubieszowskim został wystrzelony z Rosji – stwierdził, że należy jednak w tej sprawie poczekać na ustalenia śledczych i dopiero wówczas będzie można się wypowiadać i komentować. Niezbędne są precyzyjne i konkretne informacje. W każdym innym przypadku będą to tylko hipotezy mniej lub bardziej prawdopodobne co w obecnej sytuacji wojny na Ukrainie nie jest właściwe.
Z kolei pytany o dzisiejsze spotkanie w Brukseli ambasadorów państw NATO, wiceminister powiedział, że prawdopodobnie polski ambasador zgłosi wniosek o zastosowanie artykułu 4 – Traktatu Północnoatlantyckiego mówiącego o konsultacjach w przypadku zagrożenia. Nie ma sensu natomiast teraz spekulować, czy i jakie mogą być podjęte dalsze działania przez NATO.
Polityk podkreślił, że podstawą do jakichkolwiek decyzji jest ustalenie co się zdarzyło w Przewodowie. Ma to wyjaśnić międzynarodowa komisja. Swoich ekspertów wyśle także Stany Zjednoczone. Prezydent Jon Biden już zadeklarował pomoc w tej sprawie. Dopiero w oparciu o tą wiedzę można będzie podejmować jakieś decyzje.