Cięcia wydatków, niemal w każdym obszarze, tak wygląda projekt budżetu Kielc na 2023 rok, przedstawiony dziś przez prezydenta Bogdana Wentę. Pewnym jest, że ratusz rezygnuje całkowicie z finansowania zawodowych drużyn sportowych, czyli Korony Kielce i Industrii oraz szykuje się do ograniczenia liczby kursów linii autobusowych.
Część radnych z dużym dystansem przyjęła projekt nowego budżetu Kielc. Zdaniem Marcina Stępniewskiego z klubu Prawa i Sprawiedliwości, przygotowany dokument w dużej mierze ma wymiar wirtualny.
– Mam wrażenie, że budżet na 2023 rok jest trochę spięty na agrafkę. Pozytywnie można ocenić z pewnością wygenerowane oszczędności, czyli 150 mln zł mniej na wydatki bieżące. Obawiam się jednak, że ta kwota będzie znacząco wzrastać w ciągu roku. W ostatnich tygodniach mówiło się, że kwota na brakujące wynagrodzenia w związku z podniesieniem płacy minimalnej może osiągnąć nawet 50 mln zł. W projekcie budżetu ta różnica ma wynieść 16 mln zł. W związku z tym urzędnicy podają nie do końca prawidłowe dane. To pokazuje, że ten budżet jest wirtualny – komentuje.
Radny dodaje, że dokument w porównaniu z projektami budżetów z poprzednich lat przedstawia nieprawdzie dane.
– Jak wskazuje Wieloletnia Prognoza Finansowa z 2022 roku, dochody rok do roku wzrastają. Oczywiście one mogą zmaleć, jednak musimy uwzględnić to, że maleją tylko w stosunku do projektu budżetu. Finalnie w czasie roku, miasto dostaje dodatkowe pieniądze. Przykładowo w tym roku było to 40 mln zł. Dochody miasta rosną, a obecna sytuacja pokazuje, że ten budżet dało się spiąć. Mam jednak obawy że jego wykonanie będzie daleko odbiegało od projektu – ocenia.
Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni jest przekonana, że zadłużenie miasta z zasady nie jest dobrym sygnałem. Jednak można byłoby to uzasadnić, gdyby takie działania miały konkretny cel.
– Jeśli zadłużalibyśmy miasto w celu jego rozwoju, zwiększania liczby inwestycji czy uzbrajania terenów inwestycyjnych, co dawałoby perspektywę na wpływ dodatkowych środków do budżetu miasta byłoby uzasadnione. W projekcie, brak jakiejkolwiek refleksji dotyczącej oszczędzania, a zarazem szukania pieniędzy, które leżą praktycznie na ulicy, np. poprzez tworzenie dodatkowych miejsc w strefie płatnego parkowania. To wszystko pokazuje jak mętna i bezrefleksyjna jest polityka prezydenta Bogdana Wenty, który potrafi szukać dodatkowych pieniędzy w mieście jedynie w kieszeniach jego mieszkańców – mówi.
Według projektu budżetu na 2023 rok zaplanowane dochody mają osiągnąć poziom 1,5 mld zł. Wydatki mają wynieść 1,6 mld zł. Planowane zadłużenie miasta w 2023 roku zwiększy się o 106 mln zł. Tym samym zadłużenie Kielc przekroczy kwotę ponad 1,1 mld zł.