Były znakomity napastnik m.in. Korony Kielce Marcin Robak kończy staż trenerski w III-ligowym ŁKS Probudex Łagów. 39-latek uczestniczy w kursie UEFA B+A dla byłych wybitnych zawodników w Szkole Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej w Białej Podlaskiej.
– Oficjalnie jeszcze nie zakończyłem kariery piłkarskiej, ale niebawem to ogłoszę, bo już rok nie grałem zawodowo. Całe życie byłem przy piłce, więc trudno teraz robić coś innego, dlatego skorzystałem z możliwości, jakie daje ten kurs. Do Łagowa trafiłem nie przez przypadek. Bardzo dobrze znam prezesa klubu Marka Brudka i uważam, że trener Ireneusz Pietrzykowski wykonuje świetną robotę, bo przecież zespół jest liderem grupy czwartej trzeciej ligi. Naprawdę nie trzeba jechać do dużego klubu, żeby coś ciekawego podpatrzeć i czegoś się nauczyć – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Marcin Robak.
– Marcin to bardzo pojętny uczeń. Widać, że rozumie i świetnie czuje piłkę. Na pewno jego kariera zawodnicza pomoże mu wystartować w tym nowym fachu. Mam nadzieję, że tak jak był świetnym piłkarzem, tak będzie również znakomitym trenerem – powiedział trener ŁKS Probudex Łagów Ireneusz Pietrzykowski.
Staż Marcina Robaka zakończy się w sobotę 19 listopada wraz z meczem łagowian przeciwko Wieczystej Kraków.
Marcin Robak jest wychowankiem Konfeksu Legnica, a pierwsze kroki w dorosłym futbolu stawiał w legnickiej Miedzi, z której trafił do Korony Kielce i wywalczył z nią awans do ekstraklasy. Później reprezentował m.in. Widzew Łódź, Piasta Gliwice, Pogoń Szczecin, Lecha Poznań i Śląsk Wrocław. W sumie na poziomie ekstraklasy rozegrał 252 spotkania, zdobywając 120 bramek. Dwa razy był królem strzelców ekstraklasy – w Pogoni Szczecin w sezonie 2013/14 oraz w Lechu Poznań w sezonie 2016/17. W swoim piłkarskim CV ma również występy w zespołach tureckich: Konyaspor i Mersin Idman Yurdu.
Marcin Robak 10 razy zagrał w reprezentacji Polski i zdobył jedną bramkę. Było to 20 stycznia 2010 roku podczas Pucharu Króla Tajlandii przeciwko reprezentacji gospodarzy w wygranym przez Polaków spotkaniu 3:1.