Minusowe temperatury w nocy spowodowały, że stopniowo zapełniają się miejsca w schroniskach i noclegowniach dla bezdomnych.
W Kielcach osoby nie mające własnego dachu nad głową schronienie mogą znaleźć m.in. w noclegowni i schronisku przy ulicy Żeromskiego. Jak informuje ksiądz Stanisław Słowik, prezes kieleckiego koła Towarzystwa św. Brata Alberta, które prowadzi tę placówkę, jest jeszcze kilka wolnych miejsc. – W noclegowni jest w sumie 20 miejsc i już w ostatnich dniach zdarzało się, że 16, czy 17 z nich było zajętych. Natomiast w schronisku na 40 łóżek wolnych jest tylko 2. W sytuacjach skrajnych, kiedy będą jeszcze silniejsze mrozy trzeba się liczyć z dostawkami i przekroczeniem tej standardowej liczby łóżek – zwraca uwagę duchowny.
Miejsca są także w ośrodku interwencji przy ulicy Żniwnej. Tu w ogrzewalni na 30 miejsc wolnych jest 5, informuje Katarzyna Wójcik. – Pod tym samym adresem działa także punkt interwencji kryzysowej, gdzie na 24 miejsca wolne jest tylko jedno. W mieszkaniach chronionych, które znajdują się również przy ulicy Żniwnej mamy w sumie 5 miejsc, z czego obecnie wolne jest tylko jedno. Z kolei w schronisku przy ulicy Siennej na 30 miejsc wykupionych przez miasto, na potrzebujących czeka jeszcze 9 łóżek – wylicza Katarzyna Wójcik.
W sumie na terenie Kielc, w noclegowniach, schroniskach i ogrzewalniach jest kilkaset miejsc dla osób bezdomnych.