– Nie było to najlepsze uderzenie w wykonaniu Roberta i myślę, że sam będzie sobie z tego zdawał sprawę – stwierdził były reprezentant Polski, dyrektor sportowy Korony Kielce Paweł Golański, zapytany o niewykorzystany przez kapitana „biało–czerwonych” rzut karny w meczu z Meksykiem.
Podopieczni Czesława Michniewicza mundial w Katarze rozpoczęli od bezbramkowego remisu z Meksykiem. Polacy mogli wygrać to spotkanie, ale w 58. minucie napastnik Barcelony nie wykorzystał „jedenastki”, którą sam wywalczył. Jego strzał obronił Guillermo Ochoa.
– Zabrakło mi przede wszystkim tego, tak typowego dla Roberta, naskoku przed oddaniem strzału. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że rzut karny w takim momencie, na mistrzostwach świata, to jest ogromne obciążenie. Pewne zachowania się wówczas zmieniają i człowiek nie jest w stanie ich kontrolować. Nie był to jednak dobry strzał, choć powiem też, że nie był beznadziejny. Bramkarz wyczuł intencje egzekutora i bardzo dynamicznie poszedł w swój lewy róg bramki. Brawa dla niego – ocenił Paweł Golański.
W drużynie narodowej Robert Lewandowski po raz ostatni i do starcia z Meksykiem jedyny, nie zdobył bramki z rzutu karnego w 2010 roku. Miało to miejsce podczas towarzyskiego spotkania z Australią. Wówczas jego strzał obronił Adam Federici. W sumie „Lewy” nie wykorzystał dziewięciu „jedenastek” w karierze. Na swoim koncie ma jednak 71 wykorzystanych rzutów karnych.