Na najbliższej, grudniowej sesji Rady Miasta Kielce, magistrat planuje dołożyć ponad 800 tys. zł na organizację lekcji języka polskiego dla dzieci i młodzieży z Ukrainy, które rozpoczęły lub kontynuują naukę w kieleckich szkołach.
Zastępca prezydenta Kielc, Marcin Chłodnicki wyjaśnia, że z pomocy będzie mogło skorzystać kilkuset ukraińskich uczniów.
– Pieniądze, które chcemy przesunąć na pomoc Ukrainie – to ponad 822 tys. zł. Zostaną przeznaczone przede wszystkim na dostosowanie edukacji do dzieci z Ukrainy. Za te fundusze będzie można kupić pomoce dydaktyczne takie jak: książki, słowniki, czy nawet dodatkowy laptop, jeśli takowy jest potrzebny w klasie – wyjaśnia Marcin Chłodnicki.
Jak informuje zastępca prezydenta Kielc, za te pieniądze można także zatrudniać osoby wspomagające pracę nauczycieli.
– Zatrudnienie mogą znaleźć osoby, które niekoniecznie muszą być nauczycielami, ale potrafią pomóc w prowadzeniu lekcji. To zasada, którą stosujemy od początku wybuchu wojny w Ukrainie i momentu, kiedy zjawiły się w Kielcach rodziny z Ukrainy. Są to osoby zatrudnione na cały etat lub pół w zależności od potrzeb i liczby uchodźców w danej klasie. Nauczycielem wspomagającym może być np. osoba z Ukrainy, która pomaga w tłumaczeniu, tak jak bywało do tej pory – dodaje.
Marcin Chłodnicki przypomina, że obecnie do kieleckich szkół podstawowych i ponadpodstawowych uczęszcza ponad 600 uczniów z Ukrainy.