To będzie budżet z rekordowym deficytem, który sięgnie ponad miliarda złotych. Rekordowe będą też wydatki – blisko 8 miliardów złotych. Jak mówi prezydent Jacek Majchrowski, na to, że miasto ma tak dużą dziurę w budżecie złożyło się kilka czynników.
„Sytuacja, jaka zapanowała po 24 lutego to jest program Polski Ład, to jest niedofinansowywanie zadań, to jest łatanie pewnych rzeczy tylko subwencjami, które nie wypełniają w pełni tego, co powinny wypełniać, wzrost cen materiałów, wzrost kosztów pracy” – komentuje prezydent Krakowa.
Wśród radnych pojawiło się też wiele głosów, że miliardowy deficyt to lata nierozważnych działań magistratu.
„Deficyt można robić, jest to rzecz dopuszczalna prawnie, ale zamiast odkładać, kiedy miasto było w bardzo dobrej sytuacji finansowej, również zadłużaliśmy się na potęgę. Dzisiaj niestety prezydent, przedstawiając ten budżet, de facto przedstawił kolejny budżet wielkiego zadłużenia. Skutkuje to tym, że przyszłe pokolenia czy też przyszłe władze miasta Krakowa będą miały problem, żeby realizować podstawowe inwestycje, podstawowe zadania” – mówi radny Michał Drewnicki z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Z kolei radny Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców dodawał, że miasto nie doszacowało kosztów wielu inwestycji.
„Przede wszystkim prezydent w naszej opinii przeprowadził zbyt wiele inwestycji związanych z infrastrukturą. Mieszkańcy widzą negatywne tego skutki w postaci, chociażby notorycznych korków. Bardzo mocno niedoszacowane były te inwestycje, a teraz jeszcze przy inflacji te koszty rosną diametralnie szybciej, bardzo szybko i brakuje na wszystko środków. To będzie budżet ledwo się spinający albo niespinający się. My takiego budżetu jako klub Kraków dla Mieszkańców z całą pewnością nie będziemy popierać” – ocenia Maślona
Urzędnicy zarzucali z kolei radnym, że to oni podejmują działania populistyczne, które niekorzystnie wpływają na budżet. Nie chcą choćby debatować na temat podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej (ten punkt został zrzucony z porządku obrad 7 grudnia) czy też sprzeciwiają się wprowadzeniu opłat parkowania również w weekendy.
„Fajnie jest powiedzieć, że przyszła ekipa Majchrowskiego i taki budżet zaproponowała. Nie mam nic przeciwko – macie państwo poprawki, zróbcie z tym budżetem, co chcecie – obetnijcie żłobkom, szkołom, zlikwidujcie centra aktywności seniorów. Już podjęliście państwo bardzo mądrą decyzję, żeby nie podnosić cen biletów i to samo z parkowaniem. Proponowałbym, żeby jednak nie myśleć jeszcze o wyborach, tylko o tym, co nas i krakowian czeka w najbliższych miesiącach”- mówi wiceprezydent Andrzej Kulig.
Wśród najważniejszych planowanych inwestycji jest choćby linia tramwajowa na Górkę Narodową, Trasa Wolbromska czy dokończenie prac w parku Zakrzówek.
Głosowanie nad przyszłorocznym budżetem już za dwa tygodnie. Nieoficjalnie wśród radnych mówi się, że mogą być problemy z jego uchwaleniem.