W meczu na szczycie w ostatniej tegorocznej kolejce grupy C I ligi piłkarek ręcznych, wicelider rozgrywek Suzuki Korona Handball przegrał we własnej hali z prowadzącym w tabeli zespołem Handball Warszawa 22:32 (12:14). Najwięcej bramek dla gospodyń zdobyły Magdalena Berlińska 5 oraz Honorata Gruszczyńska 4.
Jedynie w pierwszej połowie, osłabione kadrowo kielczanki nawiązywały równorzędną walkę z faworytkami, a nawet prowadziły (3’ 3:0, 10’ 6:3, 15’ 7:4). W 18. minucie był remis 8:8, a później warszawianki wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końca spotkania.
– Pierwsza połowa pokazała, że Handball Warszawa to nie jest zespół, którego musielibyśmy się, aż tak bardzo obawiać. Mam wrażenie, że w drugą odsłonę wdarło się zbyt dużo emocji. Niepotrzebne kary, przestrzelone dogodne sytuacje i wynik nam uciekł. Dwa razy graliśmy w podwójnym osłabieniu, a doświadczona stołeczna drużyna, perfekcyjnie to wykorzystała i zasłużenie wygrała – podsumował członek zarządu kieleckiego klubu Krzysztof Demko.
„Koroneczki” zakończyły pierwszą rundę na drugim miejscu w tabeli, ze stratą sześciu punktów do liderującej ekipy Handball Warszawa. Kolejny mecz grupy C I ligi podopieczne Pawła Tetelewskiego rozegrają na wyjeździe w przedostatni weekend stycznia z KPR Marcovia ROKiS Radzymin.
W przerwie spotkania w hali przy ulicy Krakowskiej odbyło się pożegnanie trenerki Stanisławy Grzegolec. Pracowała ona z grupami młodzieżowymi kieleckiego klubu przez 25 lat.