Niedziela (18 grudnia) to drugi dzień kiermaszu adwentowego u cystersów w Wąchocku. Po raz 10. zakonnicy zapraszają lokalnych wystawców, sami także oferują swoje wyroby.
W alejce prowadzącej do opactwa, która nosi nazwę ulicy Świętego Mikołaja, ustawiło się kilkunastu wystawców. Można kupić lokalne miody, słodycze wyrabiane metodą rzemieślniczą, a także ozdoby z drewna i szyszek. Pani Magdalena oferuje jemiołę.
– Jak pamiętam, zawsze w domu jemioła była wieszana nad stołem, później mam wrażenie ta tradycja nieco została zapomniana i chcę ją przypomnieć. Jemioła symbolizuje pomyślność i miłość, dlatego chciałabym ludziom ją oferować. Udało się ją zerwać bez uszczerbku na zdrowiu, bo przecież rośnie wysoko, delikatnie ją ozdobiłam wstążkami i każdemu, kto przychodzi opowiadam o znaczeniu jemioły podczas Wigilii – dodaje.
Swoje stoisko mają także cystersi, którzy oferują stroiki świąteczne wykonane przez najmłodszych braci, poświęcone sianko pod obrus na wigilijny stół i herbatę ojca przeora.
– Ma imbir i pomarańcze, a do tego inne witaminy konieczne do przetrwania zimy bez choroby. Przygotowaliśmy ponad 100 paczuszek z siankiem, które sami suszyliśmy latem. Jeżeli wszystkie pakiety się rozejdą, to będziemy przygotowywać kolejne na bieżąco, bo mamy pełną stodołę siana. Oferujemy też opłatki, jeżeli ktoś nie zdążył się w nie zaopatrzyć – wymienia przeor, o. Fabian Skowron.
Dochód uzyskany z organizacji wydarzenia zakonnicy chcą przeznaczyć na renowację XVII-wiecznego relikwiarza św. Bernarda. Kiermasz w Wąchocku potrwa do godz. 17.00.