Czy rok 2022 był w Kielcach czasem obfitującym w sukcesy czy też upłynął pod znakiem niewykorzystanych szans i porażek? Zapytaliśmy o to kieleckich radnych. Ci zgodnie przyznają, że 2022 rok był trudny, głównie ze względu na konsekwencje wywołane wojną w Ukrainie.
Jarosław Karyś, przewodniczący rady miasta oraz lider klubu Prawa i Sprawiedliwości, jest zdania, że rosyjska agresja na Ukrainę poważnie skomplikowała sytuację gospodarczą Kielc, jednak mimo tych utrudnień, prezydent Bogdan Wenta mógł wiele rzeczy zrobić lepiej.
– Z pewnością mieliśmy szansę na bardziej racjonalne wykorzystanie dostępnych pieniędzy. Mało chlubne jest na pewno zakończenie sporu z firmą Eneris. Wydawało się, że zapłata wielomilionowych kar za nieterminowy odbiór śmieci jest oczywista. Okazało się jednak, że otrzymaliśmy około 1,5 mln zł. Wątpliwe są także forsowane przez ratusz inwestycje, które dopiero się rozpoczną, jak np. odbrukowywanie Rynku czy utworzenie ogrodu w pobliżu dawnej Synagogi przy ul. Warszawskiej – ocenia.
Jarosław Karyś przypomina, że szereg innych oczekujących od lat inwestycji, jak np. rewitalizacja parku miejskiego wciąż jest w sferze planów.
– Parę dobrych rzeczy, jak budowa nowej siedziby teatru „Kubuś”, czy przebudowa ul. Prostej i Ogrodowej udało się zrealizować. To jednak wciąż mało. Wydaje się, że w 2022 roku skoncentrowano się na zadaniach, które rozpoczęto w poprzednich latach, a środki na nowe przedsięwzięcia nie były zbyt duże. Był to co najwyżej przecięty rok. Myślę, że w 2023 roku powinniśmy przede wszystkim skupić się na inwestycjach drogowych zwłaszcza na peryferiach Kielc – dodaje Jarosław Karyś.
Anna Kibortt, przewodnicząca popierającego Bogdana Wentę klubu Projekt Wspólne Kielce, jest przekonana, że największym wyzwaniem 2022 roku była wojna i związane z tym zaangażowanie samorządu w niesienie pomocy obywatelom Ukrainy. Radna przyznaje także, że miasto zaliczyło w tym roku kilka porażek.
– Niezależnie od okoliczności dużym rozczarowaniem jest na pewno wstrzymanie prac przy przebudowie skrzyżowania al. Solidarności z al. Tysiąclecia Państwa Polskiego. Rozczarowaniem jest także zastój w sprawie budowy fabryki Cromodora Wheels. Inwestor zakupił tereny, na których w 2022 roku miał powstać nowy zakład produkcyjny. Duże znacznie na wstrzymanie tej inwestycji miała właśnie wojna – przypomina.
– Mam nadzieję, że 2023 rok upłynie pod znakiem inwestycji. Zwłaszcza tych, które mają być realizowane w ramach programu Polski Ład, a także tych finansowanych z funduszy europejskich. To na przykład termomodernizacja obiektów oświatowych. Równie ważna jest też poprawa jakości dróg. Mam nadzieję, że poradzimy sobie także z inflacją – wymienia Anna Kibortt.
Miniony rok krytycznie ocenia Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni. Jak mówi, był to okres pełen zmarnowanych okazji i niewykorzystanych szans, co w znacznym stopniu odbiło się na perspektywach rozwoju miasta.
– Widać to choćby po poziomie wykonania inwestycji drogowych. Brak konkretnych kryteriów rozliczania wykonawców, nadzoru czy ogłaszania przetargów na tyle wcześnie by realizacja tych zadań mogła się odbyć jeszcze w tym samym roku. To sprawia, że po raz kolejny osiągamy rekord niewykonanych zadań. Zamiast tego mieliśmy przypadki finansowania działalności bliskich współpracowników Bogdana Wenty, którzy mieli pracować pro bono, a później otrzymywali za swoje doradztwo spore sumy. Pozytywnie można ocenić na pewno to, że miasto ma bardzo korzystną umowę na dostawy energii elektrycznej. Dwuletni kontrakt gwarantuje ceny na stosunkowo niskim poziomie, co jak dobrze wiemy będzie ważne w najbliższych miesiącach – zwraca uwagę.
W opinii radnego, ratusz popełnił mnóstwo błędów.
– Kolejny przetarg na odbiór śmieci, który po prostu źle zorganizowano sprawi, że mieszkańcy miasta prawdopodobnie zapłacą około 60 proc. więcej za wywóz odpadów. Był to też kolejny rok drenowania kieszeni kielczan. Podwyżek można było uniknąć, gdyby tylko Bogdan Wenta chciał poszukać oszczędności w ratuszu. Minął już czwarty rok kadencji obecnego włodarza Kielc, w związku z tym trudno oczekiwać przełomu. Przełomowa z pewnością byłaby jego rezygnacja ze stanowiska. To mogłoby być szansą na lepszy rozwój. A tak możemy spodziewać się jedynie jakichś symbolicznych działań – uważa Kamil Suchański.
Na problemy z nierealizowanymi inwestycjami wskazuje także Anna Myślińska z klubu Koalicji Obywatelskiej. Zdaniem radnej 2022 rok był bardzo trudny. Nie tłumaczy to jednak decyzji o przesunięciu na przyszły rok wielu przedsięwzięć.
– Na kwestie geopolityczne nie mamy wpływu. Jednak sposób w jaki wydajemy pieniądze, a właściwie negatywy efekt tego wydatkowania jest największym zagrożeniem dla Kielc na najbliższe lata. W tym roku również mieliśmy do czynienia z przekładaniem niektórych inwestycji z 2022 na 2023 rok. Nieumiejętne wykorzystanie dostępnych pieniędzy sprawi, że późniejsza realizacja inwestycji będzie o wiele mniej skuteczna. Przez to jeszcze mniej zrobimy dla Kielc. Wiadomo, że inflacja powoduje wzrost cen oraz waloryzację wartości poszczególnych zadań, ale to właśnie ratusz powinien wykazać się tu inicjatywą. Szkoda także, że nie udało się doprowadzić do rozpoczęcia prac przy budowie fabryki Cromodora Wheels. To co miało być szansą dla Kielc i kielczan nadal pozostaje w zawieszeniu – komentuje.
Radna wskazuje, że szansą dla miasta w 2023 roku jest zagospodarowanie terenów po dawnym browarze Belgia.
– Trwają przymiarki do uruchomienia na tym obszarze szeregu inwestycji. Jednak nadal wielką niewiadomą jest termin rozpoczęcia prac. Władze Kielc powinny również dążyć do sprzedaży swoich udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji, a także podjąć działania w celu uzbrojenia terenów inwestycyjnych na Ślichowicach i Niewachlowie. Miasto nie ma takich obszarów. Możliwe, że powinniśmy porozumieć z ościennymi gminami w celu współpracy lub nawet poszerzania granic Kielc – stwierdza Anna Myślińska.
Jak informowało Radio Kielce przyjęty na ostatniej sesji rady miasta projekt budżetu na 2023 rok uzyskał akceptacje jedynie 12 radnych. Pozostali w większości wstrzymali się od głosu. W 2023 roku zaplanowane dochody mają osiągnąć poziom 1,5 mld zł. Wydatki mają wynieść 1,6 mld zł. Planowane zadłużenie miasta w 2023 roku zwiększy się o 106 mln zł i wyniesie ponad 1,1 mld zł.