„A może komuś zalegają na strychu niepotrzebne, porzucone, zbierające kurz klocki Lego? Bardzo, bardzo potrzebujemy ich do przedstawienia!” – taki komunikat pojawił się w mediach społecznościowych Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach. Prośba ma związek z pierwszą w tym roku kalendarzowym premierą.
Piotr Bogusław Jędrzejczak, dyrektor „Kubusia” wyjaśnia, że tym razem pokazana zostanie klasyka – „Pan Tom buduje dom” według Stefana Themersona.
– Pozycja, która niemal pół wieku temu była realizowana w tym teatrze, a sama książka powstała jeszcze przed II wojną światową, z rysunkami Franciszki – żony Stefana Themersona. To jest jedna z kilkunastu książek, które Themersonowie wydali dla dzieci. Jest wznawiana po dziś dzień. Co warto podkreślić, oni wymyślili takie pojęcie, jak „bestlooker”. Ich zadaniem książkę się powinno także dobrze oglądać – dodał.
„Chyba jesteśmy pierwsi”
Spektakl na kieleckiej scenie reżyseruje Przemysław Żmiejko. Ujawnił, że wykorzysta w nim popularne klocki Lego.
– Pomysł wziął się z samego tekstu, który opowiada o budowaniu domu – samego budynku, ale także instalacji hydraulicznych, jest również mowa o świetle i elektronice, więc wszystkie mechanizmy budowy i towarzyszących jej części w tym tekście się zawierają. W pewnym sensie pojawiają się tam nawet instrukcje. Stąd też się wzięła nasza inspiracja, bo klocki Lego są często związane z instrukcjami i jest to zabawa zarówno dla dzieci, jak i dorosłych – zaznaczył.
W zakresie użycia w przedstawieniu klocków pochodzących z Danii, kielecki teatr dla młodego widza jest pionierem.
– Nie widziałem jeszcze przedstawienia, które by wykorzystywało klocki Lego, więc chyba jesteśmy pierwsi. Być może gdzieś się pojawiły, ale my o tym nie wiemy – przyznał Przemysław Żmiejko.
Jeśli ktoś chciałby przekazać swoje klocki lego Teatrowi Lalki i Aktora „Kubuś” proszony jest o kontakt pod numerem: 533 589 936 lub 41 368 02 93.
Premiera spektaklu „Pan Tom buduje dom” odbędzie się w sobotę, 14 stycznia, o godz. 17.00.
Początki sceny muzycznej
W planach są także kolejne przedstawienia. Jak mówi Piotr Bogusław Jędrzejczak, kolejne powstanie w oparciu o tekst „Ony”, autorstwa jednej z najbardziej popularnych w Polsce dramatopisarek – Marty Guśniowskiej.
– Po nim będą piosenki Jerzego Wasowskiego dla dzieci. Mam nadzieję, że to będzie przedstawienie, która zapoczątkuje scenę muzyczną „Kubusia”, ponieważ jest na nią zapotrzebowanie w Kielcach. Teresa i Mirek Bielińscy bardzo ładnie wypełnili lukę, jeśli chodzi o scenę komediową, tworząc prywatny teatr TeTaTeT, natomiast sceny muzycznej nie ma – tłumaczył.
Dyrektor dodał, że widzowie lubię tę formę sztuki.
– Choć to nie jest tania forma, bo warto byłoby wtedy grać na żywo, dobrze, żeby było przynajmniej 3-4 muzyków na scenie, a to podnosi koszty. Niemniej uważam, że jest to jedna z dróg, którą powinniśmy pójść – stwierdził.
Nowa, ciekawa perspektywa
A jaki był 2022? Zdaniem Piotra Bogusława Jędrzejczaka lepszy, niż rok poprzedni biorąc pod uwagę zarobki i frekwencję. Wpływ na to miał brak lockdownów, a co za tym idzie normalny tryb pracy.
– Przyniósł także początek wszelkich możliwych trudności, związanych z przenosinami. Będziemy ogłaszać przetarg na wyposażenie teatru. Pojawiają się niespodzianki, jak na przykład konieczność wybudowania archiwum w nowej siedzibie, bo zostaliśmy obcięci nadzorem archiwalnym – wymieniał.
Dyrektor zaznaczył, że konieczne będzie także zatrudnienie nowych osób.
– Młodych osób, bo tych zawsze najbardziej brakuje. To jest teatr trudny fizycznie. Poza tym dziś już nie gra się zza parawanu, a nawet jeśli, to aktor szybko zza niego wychodzi, więc te młode osoby są potrzebne. Poza tym w nowym miejscu będą większe sceny, więc potrzebna będzie pełna obsługa – wyjaśnił.
Piotr Bogusław Jędrzejczak zaznaczył, że są to wyzwania. Mimo trudności cieszy się, bo otwiera się nowa, ciekawa perspektywa, a komfort pracy w nowej siedzibie będzie nieporównywalny z obecną.
Według planów, Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” nowy sezon artystyczny 2023/2024 ma rozpocząć w budynku na Wzgórzu Zamkowym.