Nadal nie wiadomo kiedy zostanie wyburzony wieżowiec przy ulicy Młodej w Kielcach, w którym znajdują się mieszkania socjalne. Proces wykwaterowania lokatorów ciągnie się od lat. W budynku wciąż zamieszkuje 16 rodzin. Ten adres jest doskonale znany policji i strażakom, bo niemal codziennie dochodzi tam do interwencji służb. We wtorek (3 stycznia) kolejny raz doszło w tym miejscu pożaru.
Krzysztof Miernik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków podtrzymuje, że wieżowiec przy ul. Młodej zostanie rozebrany.
– Pamiętajmy, że było tam 157 rodzin, zostało jeszcze 16. Były plany żeby uporać się z ich wykwaterowaniem do końca 2022 roku, ale to jest bardzo trudny proces. Ostatecznie chcemy dokończyć to zadanie do końca 2023 roku – dodaje Krzysztof Miernik.
Choć miasto ma przygotowane lokale zamienne, część z mieszkańców wieżowca najzwyczajniej nie chce zmienić lokum – wyjaśnia dyrektor MZB.
– My jesteśmy przygotowani. Natomiast siłą mieszkańca, za kołnierz nie mogę wyprowadzić, nawet z pomocą policjanta, bądź straży miejskiej. Jest potrzebna pewna procedura. Najemca musi złożyć wniosek do urzędu miasta, o zamianę mieszkania. Większość tych ludzi tego nie zrobiła. Żadne rozmowy, prośby, czy inne perswazje nie skutkują. Ale to nie może trwać w nieskończoność. Występujemy do sądu o eksmisję. Oczywiście lepiej by było zakończyć ten proces polubownie, ale nie zawsze to jest możliwe – dodaje Krzysztof Miernik.
Podjęta kilka lat temu decyzja o wyburzeniu budynku zostaje podtrzymana. Jak dodaje Krzysztof Miernik, choć wieżowiec nie zagraża sąsiednim nieruchomościom, jego modernizacja jest nieopłacalna finansowo.
– Mając na uwadze względy finansowe, środki niezbędne na jego modernizację czy odtworzenie, jest to po prostu nieopłacalne. Co do dalszych losów tego miejsca, czyli działki na której stoi wieżowiec, władza w odpowiednim czasie po wykwaterowaniu podejmie decyzje. Albo ten grunt zostanie w zasobach miejskich, albo zostanie po prostu sprzedany – dodaje dyrektor.
Budynek przy ul. Młodej został przekazany miastu przez zakłady produkcyjne „Iskra” w latach 80. XX w. Powstały w nim mieszkania socjalne dla osób o niskich dochodach. Nadmierne skupienie w jednym miejscu tak dużej liczby lokatorów doprowadziło do powstania zjawisk patologicznych. Mieszkańcy, w wielu przypadkach nie poczuwali się do odpowiedzialności o wspólne dobro, w związku z tym budynek był w coraz większym stopniu rujnowany.