W poniedziałek (9 stycznia) w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku uroczyście otwarto pracownię konserwacji papieru. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało na ten cel dotację w kwocie 500 tys. zł.
W uroczystym otwarciu pracowni wzięli udział m.in. dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku prof. Grzegorz Berendt, kierownik Działu Zbiorów Muzeum II Wojny Światowej Wojciech Łukaszun oraz kierownik Działu Konserwacji Muzeum II Wojny Światowej dr Szymon Bednarz.
Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku prof. Grzegorz Berendt wyjaśnił, że ogólny udział zabytków w formie papierowej stanowi ponad 70 proc. całości zarejestrowanych zbiorów muzeum.
– Było jasne, że przy tak dużej reprezentacji zabytków papierowych musimy dysponować i kadrą, i wyposażeniem, aby jak najlepiej się tymi zabytkami zaopiekować i umożliwić przez to ich eksponowanie – stwierdził.
Kierownik Działu Zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Wojciech Łukaszun wskazał, że wśród przedmiotów, które trafiają do muzeum, bardzo często znajdują się m.in. listy i dokumenty w bardzo złym stanie.
– Wielokrotnie członkowie rodzin, chcąc zachować dany dokument, sami podejmują różne próby ich konserwacji. Dzięki temu, że mamy nową pracownię i osoby, które specjalizują się w zakresie konserwacji papieru, będziemy mogli oprócz zabezpieczenia takich eksponatów, które dobrze przetrwały wojnę, także uratować te, które, mimo chęci, nieumiejętnie w latach powojennych zabezpieczono – mówił.
Dodał, że materiały papierowe są szczególnie cenne, ponieważ bardzo często są jedynym dowodem na istnienie osób, które przeżyły II wojnę światową.
– Czasami w niektórych historiach, które do nas trafiają okazuje się, że ta kartka gdzieś schowana w kieszeni czy ukryta jest tą jedyną pozostałością. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli bardziej skutecznie naszą codzienną pracę i misję wykonywać – zaznaczył Wojciech Łukaszun.
Kierownik Działu Konserwacji Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Szymon Bednarz powiedział, że duże zróżnicowanie materiałowe obiektów, które trafiają do muzeum, stanowi nie lada wyzwanie dla konserwatorów zabytków, którzy na co dzień muszą się zmagać z problemem zapewnienia im odpowiedniej ochrony.
– Obiekty papierowe bardzo łatwo ulegają wszelakim zniszczeniom mechanicznym, chemicznym czy biologicznym. Te, które znajdują się w naszej kolekcji, zostały wytworzone najczęściej w pierwszej połowie XX wieku, z kiepskiej jakości surowców, co ma swoje bezpośrednie przełożenie na określone problemy konserwatorskie, np. problem odkwaszania – powiedział.