Było dziesięć zł rocznie, teraz jest dziesięć zł miesięcznie. Opłaty w strefie płatnego parkowania dla osób z niepełnosprawnościami wzrosły w Kielcach o 1,2 tys. proc. To bulwersuje nie tylko kierowców, ale i radnych.
Mirosław Kruszyna, kierownik Strefy Płatnego Parkowania w Kielcach podkreśla, że stawki te nie były podnoszone od 2003 r., a przy obecnych cenach było to nieuniknione.
– Dotychczas dzienna opłata za postój dla osoby niepełnosprawnej wynosiła ok. 5 groszy, a od tego roku jest to ok. 50 groszy. Dla osób bez orzeczenia o niepełnosprawności koszt dzienny za postój wynosi 33 zł, co i tak jest dużą różnicą – porównuje kierownik.
Z taką argumentacją nie zgadza się Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodaje, stawki dla osób z niepełnosprawnościami powinny być jak najniższe.
– Podwyżka opłat o 1,2 tys. proc. jest wyłączną decyzją prezydenta Bogdana Wenty, dlatego złożyłem interpelację w tej sprawie, z wnioskiem o przywrócenie poprzedniej stawki. Nie może być tak, że osoby, które i tak mają w życiu ciężej, są dodatkowo drenowane finansowo i to aż w takiej skali. Stawki dla osób z niepełnosprawnościami powinny być na minimalnym poziomie, a nawet i darmowe. Dochody z opłat realizowanych przez te osoby nie poprawiają znacząco dochodów miasta, a mogłoby generować oszczędności w ich portfelach – zaznacza Marcin Stępniewski.
W 2022 roku miasto wydało 1977 identyfikatorów „I” czyli o ponad 500 więcej, niż miejsc parkingowych dostępnych w strefie płatnego postoju.