Trzymiesięczny areszt zastosował sąd wobec młodych mężczyzn podejrzanych o dotkliwe pobicie 33-latka w Stoczku Łukowskim (Lubelskie). Według ustaleń wywieźli go do lasu i kazali mu kopać sobie grób. Następnie, wycieńczoną ofiarę wyrzucili z samochodu na obrzeżach miasta. Podejrzanym grozi do pięciu lat więzienia.
Asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie poinformował w czwartek (12 stycznia) o dotkliwym pobiciu 33-latka przez nieznanych mu mężczyzn w centrum Stoczka Łukowskiego. „Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że napastnicy bili go pięściami i kopali po całym ciele. Później zaciągnęli do pobliskiego audi i chcieli wrzucić do bagażnika. Jednak wepchnęli go na tylną kanapę i tam w trakcie jazdy znów go bili” – przekazał policjant.
Jak dodał, w międzyczasie napastnicy zatrzymali się w pobliżu posesji jednego z nich i wzięli ze sobą szpadel. „Gdy wszyscy pojechali do lasu, wyrzucili 33-latka z pojazdu i znów bijąc go kazali kopać dla siebie grób” – opisał asp. szt. Jóźwik.
Wyjaśnił, że mimo iż pobity 33-latek całkowicie opadł z sił, to oprawcy nie zważając na jego stan, w dalszym ciągu znęcali się nad nim i grozili. „Później ponownie wepchnęli go do auta i wyrzucili z pojazdu na obrzeżach Stoczka Łukowskiego” – uzupełnił funkcjonariusz, dodając, że mężczyzna wrócił do domu i po dwóch dniach, tzn. w niedzielę poinformował o zdarzeniu policjantów.
Policja zatrzymała 21, 22 i 24-latków z gminy Stoczek Łukowski i ich 28-letniego kolegę z gminy Krzywda. Po zatrzymaniu, prokuratura przedstawiła im zarzuty pobicia, pozbawienia wolności oraz kierowania gróźb. Sąd w Łukowie zastosował trzymiesięczny areszt wobec trzech podejrzanych, natomiast 24-latek objęty został dozorem policji.
Za zarzucane mężczyznom czyny grozi do pięciu lat więzienia.