Koło i wielokąt mają być symbolem Kielc, gdy te zostaną Europejską Stolicą Kultury. Władze miasta zamierzają aplikować o przyznanie tego tytułu stolicy regionu w 2029 roku. Pierwszym krokiem jest przygotowanie logo, które ma służyć do identyfikacji wizualnej Kielc. Jak się okazuje, ratusz poza logotypem nie ma na razie innych pomysłów promujących miasto, np. specjalnych wydarzeń kulturalnych. Zdaniem władz Kielc, do sukcesu wystarczy potencjał istniejących instytucji kulturalnych.
Zastępca prezydenta, Marcin Chłodnicki przekonuje, że Kielce mają spore szanse na zdobycie tego tytułu. Jego zdaniem, samo ubieganie się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury już jest sukcesem, który wpłynie na promocję miasta.
– Wbrew pozorom ten projekt nie jest skierowany do wielkich europejskich aglomeracji, jak Paryż, Mediolan, czy Rzym. To inicjatywa skierowana do miasta wielkości Kielc, po to właśnie aby wspierać w takich lokalnych społecznościach rozwój kultury. Przy okazji generując rozwój społeczeństwa, obywatelskości, a nawet gospodarki – twierdzi.
Radny Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości krytycznie ocenia działania miasta. Przypomina, że władze Kielc od kilku lat nie zwiększają wydatków przeznaczanych na instytucje kultury. Z kolei podejmowane przez ratusz zabiegi, jego zdaniem są pozorne.
– Jeśli mamy aplikować do takiego programu, to nie tylko po to, by w nim wystąpić. Niestety takie wnioski płyną ze słów przedstawicieli ratusza, którzy uważają, że samo aplikowanie o przyznanie tytułu będzie pozytywną promocją Kielc. Celem powinno być zwycięstwo i faktycznie uzyskanie miana Europejskiej Stolicy Kultury. Jednak przy obecnych decyzjach ratusza i ograniczaniu finansowania instytucji kultury w Kielcach, są to tylko zabiegi pokazowe. Mówi się o tym od wielu miesięcy, a jedyne co zaprezentowano to logo – komentuje.
– Z takim podejściem, tak naprawdę możemy brać w wielu innych przedsięwzięciach, starając się o bycie np. miastem sportu, kultury, mody, czy innowacji. Tylko to, że my sami, lub ktoś będzie próbował nas tak nazwać, nie zmieni stanu faktycznego – zauważa Marcin Stępniewski.
Znakiem rozpoznawczym miasta ma być minimalistycznie i enigmatyczne logo, składające się z koła i wielokąta. Według koordynatora projektu, dr. Macieja Zdanowicza, znak ma być bezpośrednim nawiązaniem do dziedzictwa regionu.
– W tym logotypie chcemy zaakcentować wagę dziedzictwa geologicznego. Odwołujemy się m.in. do motywu krzemienia, który może wywołać iskrę dającą nowy początek i zmiany. Znak ten w swojej geometrycznej prostocie nawiązuje również do charakterystycznych głazów znajdujących się na gołoborzach gór świętokrzyskich. W ujęciu ogólnym jest to to metaforyczne nawiązani do motywu mechanizmu i dziedzictwa Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Znak ten odnosi się do uniwersalnego symbolu nieskończoności, a także dwukropka. To znak otwartości – objaśnia.
Dotychczas jedynie dwa polskie miasta: Kraków w 2000 r. i Wrocław w 2016 r., zostały wyróżnione tym tytułem. W 2029 roku Europejskimi Stolicami Kultury będą dwa miasta – jedno z Polski i drugie ze Szwecji.