Pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach zapowiadają, że w najbliższych dniach przeprowadzone zostanie referendum strajkowe.
Ich zdaniem władze instytucji wycofują się z porozumienia dotyczącego podwyżek płac i warunków zatrudnienia, które miało obowiązywać od stycznia tego roku.
Alina Bunzel, sekretarz Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność informuje, że związkowcy nie mają zamiaru rezygnować z realizacji zapisów porozumienia zawartego 7 lutego 2022 roku w sprawie podwyżek płac. Jego postanowienia zostały zaakceptowane wtedy przez dyrektora MOSiR, Przemysława Chmiela.
– Dyrektor poinformował nas dzisiaj, że niestety nie ma w budżecie na ten roku pieniędzy, które mógłby przeznaczyć na nową siatkę płac. By móc dotrzymać postanowień porozumienia, powinien otrzymać z ratusza na ten cel 2,7 mln złotych. To jednak nie nastąpiło. Poinformował nas, że jest możliwość wypłaty dodatku covidowego w wysokości 170 zł brutto na jeden etat do końca roku. To oznacza, że ten dodatek wzrósłby o 20 zł brutto. Według dyrektora te pieniądze powinny zastąpić podwyżkę płac. My jednak nie zgadzamy się z tym stanowiskiem – wyjaśnia.
Przypomnijmy, że zgodnie z zapisami porozumienia osoby otrzymujące płacę minimalną miały otrzymać oprócz niej, od 1 stycznia tego roku podwyżkę płacy w wysokości około 300 zł.
– W tej chwili prawie wszyscy pracownicy otrzymają wypłatę na poziomie płacy minimalnej. Obecnie w MOSiR pracuje 205 osób, z czego około 180 osób tak zarabia. Najgorsze jest to, że ratusz „odbija piłeczkę” twierdząc, że nie jest naszym pracodawcą. To dyrektor ma odpowiadać za taką sytuację, ale nie zapominajmy, że pieniądze w naszej firmie pochodzą z budżetu miasta. W tej sytuacji zdecydowaliśmy, że w najbliższych dniach przeprowadzimy referendum strajkowe – dodaje Alina Bunzel.
Przemysław Chmiel, dyrektor MOSiR, nadal utrzymuje, że pensje pracowników rosną w związku z podwyżką płacy minimalnej. Przyznaje jednak, że wprowadzenie nowej siatki płac, której oczekują związkowcy, jest niemożliwe. Powodem jest brak pieniędzy, które nie zostały przyznane jednostce przez kielecki ratusz.
– Zobaczymy, jaka będzie reakcja związków zawodowych. Nasze rokowania, które odbyły się w piątek (13 stycznia), nie przyniosły żadnych rozwiązań. Nie spisaliśmy ani porozumienia, ani protokołu rozbieżności. Taki dokument prawdopodobnie zostanie sporządzony na kolejnym spotkaniu. Szykujemy się na to, że związkowcy przeprowadzą referendum strajkowe. Mają do tego pełne prawo. Jednak aby zakończyło się ono pozytywnie, musi w nim wziąć udział przynajmniej 50 proc. załogi + 1. W przypadku MOSiR-u jest to ponad 100 osób.
W ostatnich dniach o podwyżkę płac upomnieli się także pracownicy biura rejestracji pojazdów w urzędzie miasta, Straży Miejskiej, Urzędu Stanu Cywilnego oraz Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kielcach.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika prezydenta trwają analizy dotyczące możliwego wzrostu wynagrodzeń. Kiedy zapadną w tej sprawie decyzje, tego na razie nie wiadomo.