– Odwiedzajcie galerie, rozmawiajcie z artystami – zaapelował Sławomir Zieliński, wiceprezes Okręgu Świętokrzyskiego Związku Polskich Artystów Fotografików. W piątek (13 stycznia) w Biurze Wystaw Artystycznych w Kielcach odbył się wernisaż dorocznej wystawy interdyscyplinarnej „Kapitał sztuki – suplement”. Świętokrzyscy artyści pokazali, że są w dobrej formie, niestety martwi spadająca liczba uczestników wystaw.
Stanisława Zacharko-Łagowska, dyrektor kieleckiego BWA przypomniała historię tego wydarzenia, zapoczątkowanego przed ośmioma laty, kiedy galeria zmieniła swoją siedzibę. Wówczas nazywało się „Kapitał sztuki”.
– Chcieliśmy symbolicznie w te nowe, nowoczesne przestrzenie przenieść świętokrzyskich artystów. Zorganizowaliśmy wtedy wystawę, składającą się głównie z naszych zbiorów. Pokazaliśmy prace tych artystów, którzy choć raz mieli wystawę indywidualną w Biurze Wystaw Artystycznych w Kielcach, bo uważaliśmy, że to są nasi partnerzy, dzięki którym wypełniamy te sale. Prezentowaliśmy dzieła tych najaktywniejszych, którzy mają coś do powiedzenia w sztuce. Wyszła wspaniała wystawa – wspominała.
80 artystów na wystawie
Od tego czasu, co roku, organizowana jest ekspozycja pod nieco zmodyfikowanym tytułem: „Kapitał sztuki – suplement”. Jest podsumowaniem całorocznej pracy artystów, którzy biorą udział w tej ekspozycji. W tym roku jest ich 80.
Jak zauważyła Stanisława Zacharko-Łagowska, to też ważne wydarzenie społeczne.
– Jest to wspólna praca, która ma na celu jednoczenie naszego środowiska. Czasy są takie jeszcze po pandemii, która spotęgowała pewien rodzaj izolacji ludzi od siebie. Wspólna praca, wspólne wystawianie, wspólne celebrowanie potem na wernisażu tejże wystawy chyba łączy środowisko – powiedziała.
Organizacją wystawy zajmują się związki twórcze, działające na ziemi świętokrzyskiej, natomiast BWA wydaje katalog, który prezentuje wszystkich uczestników i ich osiągnięcia. Oba te elementy pokazują kondycję artystów w regionie.
Na ekspozycji i w wydawnictwie jest też zawsze miejsce na prezentację twórców i ich prac, którzy w minionym roku odeszli. W 2022 byli to: Ewa Samulik-Ryłko – artystka z Ostrowca Świętokrzyskiego, zmarła w czerwcu, miała 68 lat. 15 czerwca zmarł w wieku 66 lat Waldemar Bylak – ceniony artysta malarz, poeta, satyryk, pedagog, długoletni pracownik Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim. Natomiast 13 listopada, w wieku 76 lat, zmarł Waldemar Oleszczak – kielecki artysta malarz.
– Żegnamy się z nimi w taki sposób i przypominamy kieleckiej publiczności, że istnieli i współtworzyli nasze środowisko – dodała dyrektor BWA.
Nowi artyści wstępują na drogę sztuki
Kuratorzy z poszczególnych związków twórczych dobrze ocenili minione 12 miesięcy.
Anna Dulny-Perlińska ze Związku Artystów Rzeźbiarzy powiedziała, że to był rok obfitujący w wydarzenia artystyczne. Jednym z nich był plener rzeźbiarski na Wietrzni, którego efekty można było zobaczyć na trzech wystawach. Był też konkurs na popiersie Jerzego Pilcha.
– Obawiałam się, że ten pęd twórczy się zakończy, ale mamy na wystawie prace 12 osób. Niektórzy pokazują po kilka realizacji. Warto wyróżnić Pawła Osóbkę, Pawła Witkowskiego, Zbyszka Miernika – wymieniała.
Optymizmem napawa fakt, że rośnie liczba członków. W 2019 na zebraniu założycielskim Związku Artystów Rzeźbiarzy było osiem osób, a dziś jest niemal 20. Są też młodzi, obiecujący twórcy.
Z kolei 18 nowych członków w 2022 roku zasiliło Związek Polskich Artystów Plastyków O/Kielce. Dziś organizacja liczy aż 71 osób. Reprezentująca ją Karolina Sideł-Kozieł powiedziała, że to był intensywny rok.
– Odbyło się aż 13 wystaw. Teraz czekamy na to, co przyniesie nowy rok, bo będziemy mieć wybory zarządu okręgu i zaczniemy nową przygodę, realizację dalszych planów – zapowiedziała.
„Dużo refleksji pocovidowej, ale też dużo poszukiwania nowego”
Wybory będą także w Okręgu Świętokrzyskim Związku Polskich Artystów Fotografików, ale jak zapewnił jego wiceprezes, Sławomir Zieliński, mimo to plan działań nie ulega zmianie, i miłośnicy zdjęć mogą liczyć, że tak, jak dotychczas, co miesiąc będzie czekała na nich nowa wystawa.
– Dzięki dostępności własnej galerii – „U Strasza” związek przyjął zasadę, że co miesiąc staramy się coś pokazać: fotografie lokalnych twórców, ale też zapraszamy artystów i z innych okręgów ZPAF, jak i artystów niezależnych, ponieważ uważamy, że fotografia, która jest w szufladzie jest bez sensu. Skoro ją robimy, należy ją pokazywać i należy się dzięki temu czegoś uczyć. A Galeria „U Strasza”, ponieważ jest mała, kameralna, pozwala na bezpośredni kontakt z twórcą, rozmowę z nim – podkreślił. Zaznaczył przy tym, że daje się odczuć słabnące zainteresowanie widzów sztuką.
Sławomir Zieliński dodał, że wydarzenia ostatnich miesięcy wpłynęły na to, co pokazują fotograficy.
– Jest dużo refleksji pocovidowej, ale też dużo poszukiwania nowego. Myślę, że to był rok bardzo burzliwy. Tego bezpośrednio w zdjęciach nie widzimy, ale patrząc tutaj na różne prace, odnoszę wrażenie, że wielu twórców weszło do siebie. Może poszukują tej prawdy, która na zewnątrz ich trochę oszukuje. Trudno mi powiedzieć, w którym to pójdzie kierunku. Widzimy mało portretów, mało jest ekspresji dotyczącej ludzi, częściej przyglądamy się milczącym, zastanawiającym obiektom. To znamienne. Będziemy się przyglądali, co będzie dalej – zapowiedział.
Podziękowanie dla szefów Galerii Zielona
Wernisaż „Kapitału sztuki” był połączony z oficjalnymi podziękowaniami dla Bogdana Ptaka i Tamary Maj, którzy kierowali Galerią Zielona – buską filią Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach. Z końcem roku przestała istnieć. W czasie 33 lat jej działalności odbyły się w 473 wystawy.
Bogdan Ptak przyznał, że z tym miejscem wiąże się dużo wspomnień, przeżyć, ale też mądrości, dużo spotkań z ludźmi, którzy otwierają oczy na świat.
– Każda wystawa była dla nas ważna. Każdy artysta był dla nas świętością, i jego prace również. Razem z Tamarą do każdej wystawy podchodziliśmy z pietyzmem, wielkim szacunkiem i z takim się spotykaliśmy z drugiej strony. Ale taka praca kształtuje też charakter, bo to było obcowanie ze sztuką, co trzy tygodnie z nowym autorem, z nowym spojrzeniem na świat, wreszcie także z nowym językiem, bo każde dzieło to inny język plastyczny – mówił.
Wystawa „Suplement sztuki – kapitał” potrwa do 10 lutego.