Świętokrzyski wilk Gagat, który od wiosny ubiegłego roku ma założoną opaskę telemetryczną, zawędrował do Czech. Jego wędrówkę śledzą przyrodnicy za pomocą nadajnika GPS.
Gagat to 3-letni samiec, który szuka swojego miejsca do osiedlenia. Od kilku miesięcy wędrował na zachód. Przez pewien czas przebywał w okolicach Wrocławia, a później przedostał się do Czech, relacjonuje Joanna Toczydłowska z Fundacji Save, która prowadzi badania.
– Jednym z największych wyzwań było pokonanie autostrady A4. Gagat szukał przejścia na bardzo długim, liczącym 87 kilometrów odcinku od Wrocławia do Opola. W dużej części są to tereny rolnicze, z niewielkim kompleksem leśnym na południowy-zachód od Opola. Na całym tym odcinku jest kilka przejść dla dużych zwierząt, ale Gagat nie miał szczęścia i ich nie odnalazł, choć od niektórych był bardzo blisko. Po tych niepowodzeniach młody wilk skierował się na północny-zachód i dotarł aż do Wrocławia. Przejście znalazł dopiero w drodze powrotnej, w okolicach miejscowości Przylesie. Przez kilkanaście godzin obozował w zaroślach przy Potoku Przyleskim, po czym wędrując wzdłuż potoku przekroczył A4 przepustem, którym woda przepływa pod autostradą. Godzinę później był już 7 km dalej – wnioskują przyrodnicy.
Dotarł do Pragi w Czechach, ale wkrótce zawrócił na wschód. Zatrzymał się dopiero w Górach Zdziarskich, których najwyższe szczyty wznoszą się na ponad 800 metrów. W lasach porastających te góry Gagat ma na pewno na co polować. Jednak najważniejsze dla niego jest to, czy są tam wilki, a właściwie wilczyce, bo jest w okresie poszukiwania partnerki.
Gagat to młody wilk, który opuścił rodzinny dom w Puszczy Świętokrzyskiej w poszukiwaniu partnerki i miejsca na założenie własnej rodziny. Nosi obrożę GPS przesyłającą jego lokalizacje, która ufundowana została z inicjatywy Nadleśnictwa Suchedniów przy wsparciu Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Radomiu. Koszt jednej opaski to kilkanaście tysięcy złotych.