Nigdzie w Europie nie ma sytuacji, kiedy status jednego sędziego podważa inny sędzia – przypomnieli podczas konferencji prasowej posłowie Solidarnej Polski, nawiązując do głosowania dotyczącego ustawy o Sądzie Najwyższym, które odbyło się w Sejmie 13 grudnia.
Politycy Solidarnej Polski zagłosowali przeciw nowelizacji, gdyż jak tłumaczą na skutek tej ustawy w sądach zapanowałby chaos.
– Nikt nie ma prawa kwestionować prerogatywy do orzekania, wybranych przez prezydenta Andrzeja Dudę sędziów. Są to osoby, które posiadają wszelkie kompetencje do pełnienia tej funkcji. Solidarna Polska już w w 2020 roku przestrzegała przed tym, że otrzymanie funduszy z KPO będzie powiązane z mechanizmem praworządności – powiedział Mariusz Gosek, poseł Solidarnej Polski.
– Unia Europejska przystąpiła do szantażu Polski wprowadzając tzw. kamienie milowe. Jednym z nich jest konieczność nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Komisja Europejska chciałby wpływać na regulamin Sejmu, czy na to, jak mają wyglądać poszczególne obszary wewnątrz państwa Polskiego – wyjaśnił poseł.
Niezależnie od tego jak potoczą się losy ustawy o Sądzie Najwyższym czy funduszy z KPO we wspólnym interesie nawet naszych przeciwników jest to, aby opinia publiczna była informowana o co naprawdę chodzi w tym temacie – powiedział Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski.
– Nie możemy się zgodzić na to, by jeden sędzia kwestionował prawo do orzekania drugiego sędziego. Taką treść zawiera proponowana przez opozycję poprawka do ustawy o Sądzie Najwyższym mówiąca o tym, aby w sprawach dyscyplinarnych mogli się wypowiadać jedynie sędziowie z co najmniej 7-letnim stażem – dodaje.
Kolejna nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym to efekt negocjacji z Komisją Europejską. Ma na celu spełnienie kamieni milowych ws. praworządności, które są warunkiem odblokowania pieniędzy dla Polski z KPO.