– Bardzo rzadko mówi się o tym problemie, a wiele dzieci cierpi z tego powodu – mówi Mateusz Śliwa. Pochodzący z Kielc reżyser i producent pracuje nad kolejnym filmem krótkometrażowym. Obraz jest zatytułowany „Gruby” i opowiada o ważnym problemie społecznym, dotykającym młodzież.
Mateusz Śliwa wyjaśnił, że sięgnął po temat często przemilczany, który dotyczy przemocy wobec dzieci otyłych.
– To jest historia młodego chłopaka, który jest gnębiony przez swoich rówieśników z powodu tuszy. Jednak nie popada z tego powodu w depresję, tylko z osoby dręczonej staje się oprawcą – zapowiedział.
„Ma pokazać, jak wiele od nas zależy”
W piątek (20 stycznia) zdjęcia powstawały w Szkole Podstawowej im. Stefana Żeromskiego w Mąchocicach Scholasterii. Wójt gminy Masłów, Tomasz Lato, powiedział, że pierwsze rozmowy o „Grubym” zaczęły się latem, kiedy z Mateuszem Śliwą spotkali się na planie filmu „Antek”. Samorządowiec przyznał, że temat go zainteresował.
– Film ma dotykać bardzo wrażliwych tematów przemocy, braku akceptacji. To obszary, nad którymi przez lata staramy się pracować tak, aby szkoły były przyznaje, otwarte. By psychologowie, pedagodzy, same dzieci dążyły do tego, aby tworzyć w szkole atmosferę rodzinną, która pomaga się uczyć i rozwijać – tłumaczył.
Tomasz Lato wierzy, że ten film będzie miał walor edukacyjny.
– My nauczyciele, samorządowcy szukamy różnych sposobów, aby pokazać, że dobre samopoczucie ucznia w szkole nie zależy tylko do ucznia, ale wpływ na nie mają także rodzice, pedagog, nauczyciel, klasa, czyli koleżanki i koledzy. Sposoby docierania do tych grup są różne. Jednym z nich może być właśnie ten film, który podobno ma wstrząsnąć widzami i pokazać, jak wiele od nas zależy, a nie zawsze robimy to, co możemy, aby poprawić samopoczucie drugiego człowieka. Stąd też nasza decyzja, aby taki obraz zrealizować u nas. Liczymy, że film już po premierze będzie miał wpływ na tych, którzy są w jakiś sposób dyskryminowani, że będziemy potrafili ich zauważyć i podać im pomocną dłoń – zaznaczył.
Wójt dodał, że rozpoczęcie zdjęć było poprzedzone wieloma działaniami.
– Konieczne było chociażby uzgodnienie z kuratorem oświaty, że możemy taki film w szkole nagrywać, czy również zdobycia zgody rodziców – wyjaśnił.
Punkt do wyjścia do rozmów
Zgodę wyraziła także dyrektor Szkoły Podstawowej w Mąchocicach Scholasterii, Joanna Broniek. Powiedziała, że najważniejsze jest przesłanie filmu.
– Pan Mateusz Śliwa porusza trudny temat otyłości wśród młodzieży i agresji skierowanej do osób z otyłością. Jest to temat pomijany u nas w Polsce, dlatego chcemy na niego zwrócić uwagę – podkreśliła.
Przyznała, że tematyka filmu jest inspiracją, aby podjąć szereg działań prozdrowotnych.
– Ich celem będzie uświadomienie dzieciom i młodzieży jak ważna jest konieczność zdrowego odżywiania, ale także przybliżymy tematykę chorób metabolicznych, bo wiemy, że otyłość nie zawsze jest spowodowana nadmiernym jedzeniem, ale właśnie chorobą – zauważyła.
W filmie rola dyrektorki przypadła aktorce Ewie Pająk. O postaci, którą kreuje, powiedziała krótko – ona jest chyba niedobrym człowiekiem.
– Nie przejmuje się szkołą, dziećmi, ich problemami. Interesuje ją tylko stanowisko. To jest zaprzeczenie dobrego dyrektora – tłumaczyła.
W obsadzie znaleźli się też m.in. aktorzy: Ewelina Gronowska, Andrzej Plata, Liwiusz Falak, adeptka aktorstwa Gabriela Winiarska. Nie mogło zabraknąć także młodzieży, ale nie są to osoby ze szkoły w Mąchocicach-Scholasterii. Uczniowie z tej placówki pojawiają się tylko jako statyści.
Pokazy najpierw na festiwalach
Główną rolę gra Jakub Wojtas, uczeń klasy VII w Szkole Podstawowej Sióstr Niepokalanek w Jarosławiu. Zaprosił go Mateusz Śliwa.
– Widziałem go na festiwalu w Krakowie, w filmie „Warzywa i owoce”. Doskonały film. Teraz występuje w dużej produkcji kinowej, jest rewelacyjnym młodym aktorem. Dobrze rokuje – podkreślił reżyser.
Choć akcja rozgrywa się w autentycznych wnętrzach, to i tak niezbędna jest obecność scenografa. Tą częścią produkcji zajmuje się Joanna Biskup-Brykczyńska.
– Mimo, że mamy już gotową scenografię, trzeba ją trochę poprawić. Potrzebne są jakieś dokumenty, żeby stworzyć wrażenie normalnego życia. Teraz jesteśmy w gabinecie dyrekcji, ale moim zadaniem jest przygotowanie biurka tak, aby wyglądało prawdziwie, ale nie mogą to być dokumenty szkolne. Natomiast jeśli chodzi o wygląd korytarzy szkolnych, w zależności od tego, gdzie będzie ustawiona kamera będziemy to ustalać – tłumaczy.
Zdjęcia będą realizowane także poza szkołą.
Mateusz Śliwa gotowy materiał zamierza najpierw zgłosić na festiwale, m.in. do Los Angeles, Australii, Nowego Jorku, ale także do dużego festiwalu w Cannes, w którym, po zmianie regulaminu mogą bać udział filmy krótkometrażowe. Później planuje również zrobić pokaz filmu w gminie Masłów.