Prawie 300 osób bierze udział w XXX Marszu Szlakiem Powstańców Styczniowych, którego trasa wiedzie z Suchedniowa do Bodzentyna.
Daniel Woś, komendant marszu podkreśla, że inicjatorem i wieloletnim jego dowódcą był Tadeusz Woś, jego ojciec.
– Tradycja jest cały czas kontynuowana, co przekłada się na frekwencję – dodaje.
Uczestnicy wyruszyli z Suchedniowa z ulicy Sportowej, następnie przeszli przez las do Wzdołu Rządowego i dalej do Bodzentyna.
Stanisław Dębski komendant południowego okręgu Związku Strzeleckiego „Strzelec” z Limanowej bierze udział w marszu po raz ósmy.
– Przyjechałem z jednostką 60 strzelców. Jestem tu, ponieważ Powstanie Styczniowe było wyjątkowym wydarzeniem, nasza niepodległość jest zapoczątkowana właśnie tym zrywem. Na terenach Suchedniowa, Wąchocka i Bodzentyna walki powstańcze były najbardziej zintensyfikowane. Niektórzy zginęli, inni zostali wywiezieni na Sybir. My, jako organizacja paramilitarna, kultywujemy tradycje patriotyczne wszystkich zrywów niepodległościowych – mówi Stanisław Dębski.
Natomiast dla Martyny tegoroczny marsz jest pierwszym w życiu.
– Bierzemy wraz ze znajomymi udział w tym wydarzeniu, by uczcić pamięć o bohaterach. Dodatkowo w tym roku przypada 160. rocznica powstania oraz XXX edycja marszu, więc był to dodatkowy impuls do przyjazdu – dodaje Martyna.
Marsz zakończy się o godz. 15 na Rynku Górnym w Bodzentynie. Tam też zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca defiladę sił powstańczych pod dowództwem generała Józefa Hauke-Bosaka, która odbyła się w 1864 roku.