W Wąchocku odbyły się centralne obchody 160. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Uczestniczyli w nich parlamentarzyści, samorządowcy, harcerze, strzelcy i grupy kombatanckie. Zasadnicza część obchodów odbywała się przed pomnikiem Mariana Langiewicza.
Uroczystości miały charakter państwowy, rozpoczęły się więc od odśpiewania hymnu i przemówień. Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, który uczestniczył w wydarzeniu, mówił, że Powstanie Styczniowe utorowało drogę do odzyskania niepodległości przez Polskę.
– W każdej chwili, kiedy traciliśmy niepodległość, robiliśmy wszystko, by ją odzyskać. Bo czymże jest życie jednostki wobec istnienia narodu – tak rozumieli swoją powinność ci, którzy 160 lat temu poszli do powstania. Przesłanie przodków, że wolność jest najważniejsza, poniesiemy teraz do naszego życia, pracy i szkół – mówił minister.
W Wąchocku wręczono także odznaczenia państwowe. Jedną z uhonorowanych była Marianna Fudala pseudonim „Zuzia”, łączniczka Jana Piwnika „Ponurego”. W ten sposób, jak podkreślano, pokazywana jest łączność pokoleń walczących o wolną Polskę.
List do zgromadzonych przysłał premier Mateusz Morawiecki. Odczytał go przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego Andrzej Pruś.
Z kolei poseł Krzysztof Lipiec odczytał list od prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Sam parlamentarzysta mówił natomiast, że naszym obowiązkiem jest pamiętać o bohaterach.
– Choć Powstanie Styczniowe zakończyło się militarną klęską, to późniejsze nasze losy i odzyskanie niepodległości były od niego uzależnione. Marszałek Józef Piłsudski budował na legendzie powstania morale wśród swoich żołnierzy. Naszą powinnością jest dzisiaj podtrzymywać pamięć o wszystkich, którym zawdzięczamy wolność – zaznaczył parlamentarzysta.
Poseł Agata Wojtyszek, odznaczona dziś medalem Pro Bono Poloniae, podkreśliła, że w Wąchocku było serce powstania styczniowego.
– Tu przebywał Marian Langiewicz, który dowodził walkami. Musimy pamiętać o tych, którzy chwycili za broń i choć militarnie przegrali, to moralnie zwyciężyli i otworzyli drogę do odzyskania niepodległości – mówiła posłanka.
Na cześć powstańców oddano też salwę honorową z armaty prochowej, którą dysponuje ochotnicza straż pożarna z Grzybowej Góry. Prezes jednostki Marian Gładyś przypomina, że armata jest wykorzystywana w najważniejszych chwilach – podczas obchodów świąt państwowych i kościelnych.
– Zrobiliśmy ją sami, lufę wykonało dla nas Mesko, zrobiona jest z ośki wagonu kolejowego. Cała armata waży około 200 kilogramów. Można strzelać z prochu dymnego, sami go wykonujemy, ale skład pozostaje naszą tajemnicą, główne ze względów bezpieczeństwa. Podobnie jest z obsługą armaty, zajmuje się nią trzech działonowych – Edward Kocia, Sylwester Płusa i Jarosław Piętak – mówił.
Podczas uroczystości w cokół pomnika Mariana Langiewicza została wmurowana kapsuła czasu, inicjatorami takiego upamiętnienia rocznicy powstania było Koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i Andrzej Karykowski. Znalazły się w niej materiały i pamiątki upamiętniające obchody 160. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego – akt odsłonięcia pomnika sprzed 10 lat, list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego napisany do uczestników dzisiejszego spotkania oraz przesłanie do uczestników obchodów.
Uroczystości w Wąchocku zakończyły się mszą świętą w intencji ojczyzny sprawowaną w klasztorze ojców cystersów.