Szykują się zmiany w leczeniu uzdrowiskowym. Minister Zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że od nowego roku, to osoba skierowana na leczenie uzdrowiskowe będzie mogła zdecydować, gdzie chce pojechać i będzie miała wybór ze wszystkich dostępnych w kraju sanatoriów finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego oddziału funduszu informuje, że projekt ustawy w tej sprawie trafi do konsultacji publicznych w pierwszym półroczu.
– Pacjent od lekarza mającego podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia otrzyma e-skierowanie, które wyśle do wybranego przez siebie uzdrowiska. Następnie lekarz z tamtego uzdrowiska, podejmie decyzję, czy pacjent się kwalifikuje do pobytu w sanatoriom.
– Dlatego trzeba mieć świadomość, że lekarz może stwierdzić, że u danego pacjenta występują przeciwskazania do leczenia uzdrowiskowego i nie zakwalifikować go do pobytu w sanatorium. To oznacza, że wysłanie e-skierowania do danego uzdrowiska nie jest jednoznaczne z pobytem w tej placówce – wyjaśnia Beata Szczepanek.
W momencie, gdy lekarz zakwalifikuje pacjenta na leczenie w uzdrowisku, zostanie on wpisany w kolejkę. Czas oczekiwania na przyjęcie będzie zależał od obłożenia poszczególnych sanatoriów, podkreśla Beata Szczepanek.
– Każde uzdrowisko będzie prowadziło swoją własną listę oczekujących, więc pacjent musi mieć świadomość, że do jednego sanatorium czekać się będzie np. pół roku, a do innego 1,5 roku. Tak jest dziś w przypadku oczekiwania do lekarzy specjalistów – dodała Beata Szczepanek.
Projekt ustawy o leczeniu uzdrowiskowym zakłada również zwiększenie liczbę zabiegów podczas jednego turnusu leczniczego.
Obecnie na pobyt w sanatorium czeka się około 1,5 roku.