– Po co on to robi, po co on to mówi, kto go do tego namówił? – tak minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zareagował na słowa europosła Platformy Obywatelskiej Radosława Sikorskiego. Deputowany i były szef dyplomacji stwierdził, że Polska miała plan rozbioru Ukrainy w pierwszych dniach rosyjskiej napaści. Te słowa natychmiast podchwycili propagandyści Putina.
Minister Andrzej Adamczyk w rozmowie z Radiem Kielce zastanawiał się czemu ma służyć obrażanie Polski i Polaków w wykonaniu Sikorskiego.
– Radosław Sikorski był ministrem spraw zagranicznych, pamiętam czas kiedy był ministrem obrony narodowej. Nie wierzę, że tacy ludzie nie wiedzą co mówią i jakie komunikaty wysyłają w przestrzeń debaty publicznej – mówił Andrzej Adamczyk.
Minister zapewnił, że byliśmy przygotowani na pomoc Ukrainie zanim wybuchła wojna. Polski rząd i służby czyniły m.in. przygotowania do ewakuowania stamtąd ewentualnych rannych żołnierzy, po to by nie robić tego w ostatniej chwili. Temu służył np. wyposażony wcześniej specjalny pociąg medyczny.
– Pamiętam, kiedy tym pociągiem wywieźliśmy z ostrzeliwanej Ukrainy 400 maleńkich dzieci. I ten obraz wojny chciałbym dedykować Sikorskiemu – mówił minister.