66-letnia mieszkanka powiatu staszowskiego, w ostatniej chwili uratowała swoje oszczędności.
We wtorek (24 stycznia) do kobiety zadzwonił oszust, który podawał się za policjanta i powiedział, że ktoś próbuje wziąć na nią kredyt w wysokości 40 tys. zł, relacjonuje Tomasz Piwowarski z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.
Oszust dodał, że za chwilę zadzwoni do niej prokurator i tak też się stało. Kolejny oszust polecił kobiecie przelać pieniądze na inne konta. Pokrzywdzona pojechała więc do banku w Busku-Zdroju. Podczas jej podróży przestępcy cały czas utrzymywali z nią kontakt telefoniczny i nie pozwalali się rozłączyć.
Mieszkanka powiatu staszowskiego wykonała dwa przelewy na łączną kwotę prawie 230 tys. zł. Po tym jak opuściła placówkę zorientowała się, że może być to fikcja. Zadzwoniła na numer alarmowy 112, gdzie operator polecił natychmiast wrócić do banku i wezwał na miejsce policję. W banku zablokowano przelewy, a pieniądze szczęśliwie wróciły na jej konto.
Policja apeluje o rozsądek w kontaktach z nieznajomymi osobami przez telefon.