– „To nie jest „Katargate”, czy „Marokogate”, ale „Russiagate” – stwierdził Dominik Tarczyński, świętokrzyski europoseł Prawa i Sprawiedliwości, podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej. Komisja zajmuje się tematem ujawnionej pod koniec grudnia ubiegłego roku afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim.
Dominik Tarczyński, w swoim wystąpieniu stwierdził, że mamy do czynienia z aferą korupcyjno-szpiegowską, w której duże znaczenie odgrywają rosyjskie wpływy. – To nie jest „Katargate”, czy „Marokogate”, ale Russiagate”. Dlaczego? Dlatego, że 300 mln dolarów, które zostały przekazane przez Rosję na lobbing w 20 krajach, głównie poszło do Unii Europejskiej. Nie jest przypadkiem, że córka Putina wydała swoje wesele w Maroku. To nie jest przypadek. Nie jest również przypadkiem, że na samej górze nie ma Evy Kaili, ale jest szef wywiadu marokańskiego, który organizował całą siatkę korupcyjną. I bardzo ważne jest to, żeby nie nazywać tej afery tylko aferą korupcyjną, bo to jest afera korupcyjno-szpiegowska – mówił.
Świętokrzyski europoseł podkreślał, że kluczową rolę w szpiegowskim wątku ujawnionej w grudniu afery, pełnił szef wywiadu Maroka, który był również bardzo mocno zaangażowany we współpracę z ambasadorem tego kraju w Polsce.
– Ambasador Maroka w Polsce spotykał się w Paryżu oraz Brukseli, a także innych miastach z szefem wywiadu marokańskiego. Bardzo ważnym jest to, że Eva Kaili i inni aresztowani posłowie, czy ci których media dopytują teraz o aktywność, nie byli najważniejszymi graczami. To wywiad marokański i służby rosyjskie były zaangażowane w działalność przeciwko Unii Europejskiej i przeciwko Polsce – stwierdził.
Dominik Tarczyński podkreślił, że powiązania ludzi, którzy usłyszeli zarzuty korupcyjne lub są podejrzani w tym skandalu, byli także zaangażowani w kreowanie rezolucji krytykujących Polskę.
– Organizacja posła Tarabelli pisała o polskim rządzie, że rządzą tu „biali suprematyści” oraz „fanatyczni katolicy”. To było cytowane w Parlamencie Europejskim. Jeżeli tak pisano i mówiono o polskim rządzie, jeżeli wiemy o tym, że przyjmowali łapówki, to nie wierzę, aby nie brali pieniędzy za atakowanie Polski. Statystycznie i politycznie jest to niemożliwe. Ciekawym jest również to, że zamieszani w ten proceder są zawsze komuniści lub byli komuniści, czy socjaliści – dodaje.
Europoseł dodał, że wszystkie rezolucje Parlamentu Europejskiego wymierzone przeciwko Polsce powinny zostać uchylone.