Radni Działoszyc przyjęli plan finansowy miasta na ten rok. Nie obyło się jednak bez długiej i pełnej emocji dyskusji, co więcej ograniczono kompetencje burmistrza.
Radni usunęli z projektu budżetu dwa zapisy dotyczące upoważnienia burmistrza, które do tej pory były uwzględniane w budżecie. Chodzi o kwestie dokonywania m.in. zmian w planie wydatków na zadanie inwestycyjne roczne oraz przesunięć konkretnych kwot budżetowych, dotyczących m.in. wynagrodzeń i innych wydatków bieżących. W ten sposób, jak podkreślają radni, chcą większej kontroli nad budżetem. Z kolei zdaniem burmistrza, taki ruch blokuje możliwość normalnego funkcjonowania miasta.
– Teraz, żeby otrzymać zgodę na przesunięcie kwot, na przykład na zakup materiału, usługi czy innych zwykle mniejszych spraw trzeba będzie zwoływać sesję – tłumaczy Agnieszka Makowska-Rams, skarbnik miasta i gminy Działoszyce. – Codziennie mogą wpływać dotacje, subwencje, które trzeba wprowadzać do budżetu. Burmistrz miał do tego upoważnienie i w każdej chwili był dostępny. Teraz za każdym razem trzeba będzie zwoływać radę. Nie wyobrażam sobie tego, pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją – mówi.
Przewodniczący rady miejskiej w Działoszycach Stanisław Woźniak podkreślił, że rada ograniczyła tylko w niewielkim stopniu działalność burmistrza. Chce mieć kontrolę nad wydatkowaniem gminnych pieniędzy, co przecież należy do jej kompetencji. Dodał, że rada jest nie tylko organem stanowiącym, ale i kontrolującym.
– Będzie potrzeba to przyjedziemy na sesję. Było wiele sytuacji, gdy my, jako radni, pytając burmistrza o rożne wydatki i przesunięcia nie zawsze doczekaliśmy się odpowiedzi – dodał.
– To po części sparaliżowanie pracy gminy – zaznacza z kolei burmistrz Stanisław Porada. – To jest skrajna nieodpowiedzialność radnych. To ludzie, którzy nie mają kompetencji do prowadzenia tego urzędu. Nie wiedzą, jakie mogą być skutki takiej decyzji. Obawiam się, że pani skarbnik lub inne panie z działu księgowego będą chciały złożyć rezygnację z pracy, ponieważ jeżeli nie wprowadzimy danych rzeczy zarządzeniem do planu finansów w odpowiednim czasie to będą ponosiły odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, własnym majątkiem i karnie – zaznacza burmistrz.
– Sytuacja finansowa gminy jest nie najlepsza, dlatego chcemy nie tylko kontrolować, ale i decydować o każdych wydatkach czy o zaciąganiu zobowiązań – mówi z kolei radny Dawid Bączek. – Mamy już zaciągnięty kredyt na kwotę ponad 6,7 mln zł, dodatkowo pożyczkę na autobus elektryczny. To duże zobowiązanie dla naszej gminy. Dziś udało się wprowadzić do budżetu projekt rewitalizacji miasta, na którą gmina otrzymała dofinansowanie na poziomie 9 mln zł. Prawie 1 mln zł stanowi wkład własny gminy. Liczymy, że zadanie zostanie zrealizowane, a mieszkańcy będą zadowoleni – dodaje radny.
Burmistrz zapowiada, że będzie chciał zaskarżyć podjętą przez radnych uchwałę.
Dochody budżetu wynoszą niemal 55 mln zł. Wydatki zaplanowano na niemal 63 mln zł, w tym dochody bieżące to ponad 25 mln zł, a majątkowe ponad 37 mln zł.
Kwota zadłużenia na 31 grudnia wynosiła ponad 7 mln zł.