Dzieci i młodzież palą papierosy i ich elektroniczne odpowiedniki. Problem jest duży i wciąż rośnie. Ministerstwo Zdrowia rusza z kampanią edukacyjną.
Ma ona uświadomić skalę zjawiska i wpłynąć na ryzykowne zachowanie nieletnich. Projekt to kursy e-lerningowe dla uczniów, ich rodziców i nauczycieli oraz ankiety na temat palenia wyrobów tytoniowych.
Wielu uczniów, z którymi spotkali się pracownicy sekcji zdrowia Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie, bagatelizuje albo nie rozumie problemu.
Kierownik działu Tomasz Gruss mówi, że uczniowie uważają, że papierosy są lepsze od narkotyków lub alkoholu. Ich zdaniem w dobie rozwoju elektroniki, e-papierosy nie mogą szkodzić, a sięgając po takie produkty nie ma ryzyka uzależnienia.
Eksperci mówią też, że e-papierosy wśród młodzieży już dawno wyprzedziły te tradycyjne. Tendencja jest ryzykowna, bo korzystanie z elektronicznych urządzeń zwiększa ryzyko wdychania przez młodych ludzi innych niebezpiecznych substancji.
Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Olsztynie podkreśla, że na rynku jest cała gama chemikaliów, które można wlać do e-papierosa. Wiele z nich jest silnie szkodliwych i uzależniających.
Według badań ponad 60 procent nastolatków sięgało po papierosy.