Kielecki Ratusz wystawił na sprzedaż zabytkowy pałacyk Borkowskich, znajdujący przy ulicy Ogrodowej 3. Cenę wywoławczą pochodzącej z XIX wieku nieruchomości wyznaczono na 3,3 mln zł. Zdaniem części radnych, miasto zbyt łatwo pozbywa się swojego majątku.
Piotr Kisiel, z klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że władze Kielc idą na łatwiznę, wystawiając na sprzedaż zabytkowy budynek, zamiast pozyskać dofinansowanie na jego remont.
– To bardzo zła decyzja, przynajmniej z kliku powodów. Obecnie są dostępne rządowe programy, z których można pozyskać dotacje na remont zabytkowych budynków. Po drugie, miasto nie dysponuje odpowiednią liczbą lokali na swoją działalność i musi wynajmować je na rynku wtórnym. W tym momencie pałacyk, który jest w doskonałej lokalizacji, w centrum miasta, z dobrą infrastrukturą, po wyremontowaniu mógłby służyć do takich celów. To budynek z potencjałem, należałoby pod tym kątem na to spojrzeć. Ze sprzedaży tej nieruchomości jednorazowo pozyskamy pewna kwotę, tymczasem z tytułu wynajmu powierzchni biurowej na potrzeby funkcjonowania urzędu miasta ponosimy stałe koszty – ocenia.
Podobnego zdania jest radna Anna Myślińska z klubu Koalicji Obywatelskiej, która podkreśla, że sama zgłaszała pomysł, aby fundusze na remont pałacyku Borkowskich pozyskać w ramach rządowego programu rewitalizacji zabytków, z którego na ten cel miasto może starać się nawet o 3,5 mln zł.
Zdaniem radnej, w przypadku sprzedaży budynku, miasto w umowie powinno zawrzeć klauzulę o rozpoczęciu remontu w ciągu jednego roku, a gdyby remont pod nadzorem Konserwatora Zabytków nie rozpoczął się w ciągu dwóch lat – odwrócenie aktu sprzedaży.
– To ruch, który też może być rozwiązaniem sytuacji. Nie powinno zostać zabudowane otoczenie pałacyku – ocenia.
Anna Myślińska podkreśla, że groźna jest możliwość kupienia obiektu i czekanie na jego śmierć techniczną, by wybudować tam budynki deweloperskie.
– W przypadku sprzedaży, prezydent powinien wskazać, na co chce przeznaczyć uzyskane pieniądze. Natomiast w przypadku remontu pałacyku mogłaby tam powstać dostępna dla mieszkańców siedziba Straży Miejskiej, może dodatkowy SOR lub Centrum Rehabilitacji, a może czynny do godzin wieczornych Pałac Seniora – dodaje.
Tymczasem rzecznik prezydenta Marcin Januchta, wyjaśnia, że władze miasta uznały, iż remont pałacyku byłby nierentowny ze względów ekonomicznych i funkcjonalnych, stąd decyzja o sprzedaży nieruchomości.
– To specyficzny budynek. Zdaniem Ratusza umiejscowienie tam wydziałów Urzędu Miasta nie miałoby uzasadnienia. Dodatkowo mając na względzie inwestycje, która jest realizowana na Wzgórzu Karscha wierzymy, że ta nieruchomość przy Ogrodowej 3 znajdzie właściwego nabywcę, który zatroszczy się o budynek. Zgodnie z decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, warunki przetargu określają możliwości przyszłego wykorzystania budynku. Dopuszcza się adaptację tego obiektu do funkcji hotelowych, konferencyjno szkoleniowych, czy kulturalnych. Wierzymy, że nowy właściciel tego miejsca przywróci dawną świetność budynku – mówi.
Osoby zainteresowane kupnem zabytkowego pałacyku, przed przystąpieniem do przetargu muszą wpłacić wadium w wysokości 660 tys. zł. Od ceny budynku ustalonej w przetargu zastosowana zostanie 10 procentowa bonifikata. Przetarg odbędzie się w budynku Ratusza 4 kwietnia 2023 roku.