Władze Kielc chcą rewitalizować wybrane obszary miasta, jednak na razie nie wiadomo, co i w jaki sposób zostanie poprawione. Na najbliższej sesji radni pochylą się nad projektem uchwały dotyczącej sporządzenia Gminnego Programu Rewitalizacji na lata 2023-2024, który swoim zasięgiem ma objąć Czarnów, Śródmieście, a także Szydłówek oraz Uroczysko.
Artur Hajdorowicz, pełnomocnik prezydenta Kielc ds. rewitalizacji miasta wyjaśnia, że zmiany w wyznaczonych obszarach miasta mają w pierwszej kolejności dotyczyć rozwiązania problemów społecznych.
– Zdefiniowaliśmy obszary, w których występują problemy. Kolejnym krokiem będzie opracowanie programu rewitalizacji, zadań, budżetu itp. zgodnie z ustawą o rewitalizacji. Ta uchwała inicjuje te prace. Po zakończeniu konsultacji, gdy już będziemy mieć przygotowany plan programu rewitalizacji, uchwała w sprawie przyjęcia tego dokumentu zostanie przedstawiona na sesji rady miasta. To jednak nastąpi za kilka miesięcy – mówi.
Urbanista stwierdza, że opracowanie programu rewitalizacji jest niezbędne w celu otrzymania pieniędzy w ramach zewnętrznego wsparcia z Unii Europejskiej.
– Celem ogólnym jest rozwiązanie problemów kryzysowych na wskazanych obszarach na tyle, na ile jest to możliwe. Jednak szczegóły tych działań będą jeszcze precyzowane. Głównym kierunkiem są kwestie społeczne. Dalej będą rozpatrywane problemy ekonomiczne czy infrastrukturalne – dodaje Artur Hajdorowicz.
Podczas styczniowej sesji rady miasta rajcy przyjęli projekt uchwały zakładającej wyznaczenie zdegradowanych terenów miasta, które mają podlegać rewitalizacji. Dokument wywołał ożywioną dyskusję, podczas której część rajców pytała dlaczego władze miasta zdecydowały się na wybranie tych terenów nie uwzględniając w planach np. peryferii Kielc.
Takie stanowisko przedstawił m.in. Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, władze miasta powinny skupić się na rozwoju innych części Kielc.
– W naszym mieście nadal są obszary, gdzie potrzeba przeprowadzenia działań rewitalizacyjnych jest o wiele większa. Mamy wiele rejonów znacznie bardziej zdegradowanych, niż te określone w pierwotnym dokumencie. Kielczanie mówią o tym głośno np. poprzez program „Peryferia”. Mimo to w planach rewitalizacyjnych uwzględnia się ponownie w zasadzie tylko centrum miasta. Mieszkańcy peryferii są pozostawieni samym sobie, a prezydent Bogdan Wenta jest głuchy na ich apele w sprawie rozwiązania problemów infrastrukturalnych, społecznych i wielu innych – komentuje.
Na rewitalizację Kielc w regionalnym programie operacyjnym zapisano 38 mln zł.