W meczu 11. kolejki I ligi, grupy D piłkarze ręczni KSZO Ostrowiec Świętokrzyski po bardzo dobrym i emocjonującym meczu pokonali na własnym parkiecie Unimetal Recycling MTS Chrzanów 32:31 (18:16).
Łukasza Majchrzyka, rozgrywającego ostrowieckiego zespołu, zapytaliśmy, jaka była recepta na sukces w tym spotkaniu.
– Na pewno zimna głowa w decydujących momentach, skuteczność i trochę szczęścia, które w sporcie jest potrzebne. Od początku pojedynek był bardzo twardy i wyrównany, cieszę się, że drużyna wytrzymała ciężar i wygraliśmy mecz – powiedział.
Tomasz Radowiecki, trener KSZO podkreślił, że obie drużyny stworzyły świetne widowisko.
– To był kapitalny mecz, kibice, którzy przyszli do hali na pewno nie zawiedli się. Pojedynek trzymał w napięciu do samego końca, spotkali się dwaj godni siebie rywale, a o końcowym wyniku zadecydowały detale. Były dla nas w tym spotkaniu momenty trudne, gdy w końcówce przeciwnik wyszedł na prowadzenie, ale drużyna nie po raz pierwszy pokazała charakter. Gratuluję całemu zespołowi, każdy, kto dziś był na boisku wykonał kawał roboty i dołożył cegiełkę do tego zwycięstwa – zaznaczył szkoleniowiec gospodarzy.
Słowa trenera KSZO potwierdził szkoleniowiec gości Sławomir Szenkel.
– Ten kto przyszedł na mecz, zobaczył bardzo dobry poziom pierwszoligowy.Spotkanie było bardzo wyrównane, w końcówce udało nam się przełamać i wyjść na prowadzenie jedną bramką, jednak komuś ręka zadrżała w decydującym momencie, a może ktoś się spóźnił w obronie? Tak to jest, że jak się przegrywa mecz jednym trafieniem, to każdą sytuację z końcówki się rozpamiętuje – powiedział.
Najwięcej goli dla „Wojowników” rzucili Bartosz Kogutowicz i Adrian Wojkowski – po 7, wśród gości najskuteczniejszy okazał się zdobywca 9 bramek Stanisław Malinowski.