Dzikie wysypiska śmieci są wciąż dużym problemem w Kielcach. Wiele przydrożnych rowów i odcinków leśnych tonie w odpadach. W 2022 roku Nadleśnictwo Kielce wydało ponad 100 tys. zł na sprzątanie lasów, a kielecka straż miejska podjęła ponad 500 interwencji w sprawie nielegalnego składowania odpadów.
Jak informuje Krzysztof Kułaga z kieleckiej straży miejskiej, w ubiegłym roku strażnicy przeprowadzili 534 interwencje dotyczące porzucania odpadów. Nałożono 170 mandatów, pouczono 47 osób i skierowano 23 wnioski do sądu.
– Niestety, pomimo licznych apeli, nadal pojawiają się osoby, którym wygodniej podrzucić śmieci niż odwieźć je do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Dzikimi wysypiskami śmieci stają się altany śmietnikowe, przydrożne rowy, czy obrzeża Kielc. Na szczęście coraz częściej sprawców zaśmiecania udaje się namierzyć, pomagają w tym fotopułapki, czy dron. Niekiedy sprawcy zaśmiecania sami zostawiają w odpadach np. faktury, co nam pozwala do nich znacznie szybciej dotrzeć – tłumaczy Krzysztof Kułaga.
Stare meble, części samochodowe, a także odpady poremontowe można również spotkać w świętokrzyskich lasach. Roman Wróblewski z Nadleśnictwa Kielce mówi, że choć wprowadzona reforma systemu gospodarowania odpadami miała rozwiązać problem nielegalnych wysypisk w gminach, to ilość śmieci w kieleckich lasach nadal wzrasta.
– W lesie można znaleźć wszystko. Ludzie wywożą eternit, zdezelowane części samochodowe, wersalki oraz umywalki. Natomiast kolejnym problemem jest zaśmiecanie lasów przez ludzi, którzy wybrali się np. na spacer. Po prostu niektórzy odpoczywają, relaksują się, czy spędzają czas w lesie, ale pozostawiają po sobie śmieci. Butelki, pozostałości po jedzeniu, różne opakowania czy niedopałki po papierosach. Nadleśnictwo Kielce ponosi spore koszty sprzątania lasu, rocznie sięgające ponad 100 tys. zł – tłumaczy leśnik.
Z kolei z danych Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach wynika, że usuwanie i utylizacja śmieci porzuconych na miejskich terenach co roku kosztuje około 200 tys. zł.
Kara za zaśmiecanie może wynieść do 500 zł. Jeśli uda się ustalić sprawcę, wtedy można go obciążyć kosztami sprzątania. W przeciwnym razie ten obowiązek spoczywa na właścicielu terenu.
Według danych GUS, z nieuprzątniętych na koniec 2021 r. śmieci można by ułożyć 300 boisk do piłki nożnej.