Czy na osiedlu Baranówek w Kielcach będą powstawać kolejne inwestycje wielomieszkaniowe? Zdaniem mieszkańców tej części miasta oraz wspierających ich radnych – tak.
Kielczanie nie kryją swojego rozczarowania faktem, że przygotowany przez miejskich urzędników miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie spełnia ich oczekiwań. Dokument mimo wielu uwag i sugestii przygotowanych przez mieszkańców osiedla nadal dopuszcza powstanie inwestycji wielomieszkaniowych na kilku działkach.
Tematem w ostatnim czasie zainteresowali się m.in. radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy złożyli w tej sprawie interpelację. Rajcy oczekują przede wszystkim ograniczenia zabudowy wielorodzinnej. Zdzisław Łakomiec z klubu PiS przypomina, że mieszkańcy Baranówka jednoznacznie wskazali, że oczekują zachowania dotychczasowego, jednorodzinnego charakteru osiedla. Wiąże się z tym także szereg ograniczeń w infrastrukturze, jak m.in. wąskie uliczki, brak miejsc parkingowych, stara infrastruktura wodno-kanalizacyjna.
– Przedstawiciele ratusza twierdzą, że przyjęcie planu dopuszczającego dalszą zabudowę wielorodzinną jest niezbędne, ponieważ właściciele działek, dla których wydano zgody na powstanie nowych inwestycji wielomieszkaniowych mogą wystąpić o odszkodowania od miasta. Kary mają być wielomilionowe. W mojej opinii ratusz nadużywa tego argumentu. Jest to wątpliwe. Kwestia ta nie jest jednoznaczna, a jak zaznaczają sami mieszkańcy osiedla, którzy bardzo dobrze orientują się w procedurach planistycznych, do egzekwowania takich kar nie dojdzie w przypadku odmowy powstania nowych budynków – komentuje.
Ewelina Gładki, reprezentantka mieszkańców osiedla zauważa, że miejscy urzędnicy nieustannie powtarzają, że nieprzyjęcie planu w obecnej wersji będzie wiązało się z wielomilionowymi karami dla miasta. Tymczasem, ani razu nie powiedziano jakie będą to dokładnie odszkodowania oraz za co?
– Chętnie usłyszymy na jakiej podstawie prawnej pracownicy ratusza twierdzą, że miasto będzie musiało płacić wysokie odszkodowania. To w jaki sposób przygotowuje się plan zagospodarowania przestrzennego w Kielcach jest kuriozalne. Baranówek nie jest odosobniony pod tym względem. Dominuje tu podejście ukierunkowane na zabezpieczenie prywatnych interesów, a nie dobra ogółu społeczeństwa. To co mieszkańcom obiecywano i deklarowano podczas szeregu spotkań w urzędzie miasta, a także konkretne deklaracje składane przez urzędników, czy wiceprezydent Bożenę Szczypiór nie znajduje odzwierciedlenia w tym co nam przedstawiono. Nie uwzględniono prekonsultacji prowadzonych z mieszkańcami osiedla. Straciliśmy czas, bo okazuje się, że to deweloperzy są teraz w lepszej sytuacji niż my – stwierdza.
Z kolei rzecznik prezydenta Kielc, Marcin Januchta twierdzi, że zapisy projektu planu zagospodarowania przestrzennego dotyczą istniejącej zabudowy oraz inwestycji, dla których wydano zgody na powstanie.
– Jest to nieco ponad 2 proc. powierzchni całego planu. W jednym przypadku jest to działka, dla które wydano prawomocną decyzję o warunkach zabudowy. Są jeszcze cztery działki odnośnie których toczy się postępowanie administracyjne wszczęte jeszcze zanim przystąpiono do prac nad dokumentem – mówi.
Rzecznik Bogdana Wenty utrzymuje, że potencjalne zmiany zapisów planu mogłyby wiązać się z roszczeniami ze strony właścicieli działek. Miasto nie powołuje się na żaden konkretny przepis. Władze Kielc muszą jednak wziąć taką okoliczność pod uwagę w oparciu na podstawie doświadczeń innych samorządów. Przykładem ma być Poznań.
– Jako miasto nie mamy 100 proc. pewności, że pojawią się takie roszczenia. Jest to uzależnione od osób, które mogą je ewentualnie wnieść. Jednak jest to jeden z czynników, które prezydent miasta i urzędnicy muszą wziąć pod uwagę przy kształtowaniu i opracowywaniu ostatecznej wersji miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca. W momencie uchwalenia planu wszystkie decyzje o warunkach zabudowy na tym terenie są anulowane. Z kolei trwające postępowania są umarzane. Jednak jeśli na danej działce plan nie uwzględni budowy nowego budynku to inwestor może wnieść roszczenie do miasta w związku z jego stratami wynikającymi z niemożności realizacji swoich planów – twierdzi.
Osoby zainteresowane planem mogą składać swoje uwagi na stronie internetowej IDEA Kielce do piątku (27 lutego).