Korona Kielce otrzyma z budżetu miasta kolejne kilka milionów złotych. Radni podczas dzisiejszej sesji zgodzili się na dokapitalizowanie spółki kwotą 3 mln zł. Pieniądze, zgodnie z informacjami przedstawionymi przez prezesa spółki Łukasza Jabłońskiego, mają być wykorzystane na bieżącą działalność oraz na spłatę zaległych zobowiązań finansowych.
Przewodniczący rady miasta, Jarosław Karyś z zadowoleniem przyjął decyzję kieleckich radnych.
– To była trudna decyzja. Myślę jednak, że taki zespół jak Korona Kielce jest wart każdego wsparcia. Dotychczas pomagaliśmy drużynie w trudnych sytuacjach. Teraz robimy praktycznie to samo. Jest to wartość sama w sobie. To perełka, którą musimy zachować. Mamy świadomość, jak wygląda sytuacja miasta, ale jednoczenie rozumiemy jak bardzo te pieniądze są ważne dla klubu – mówi.
Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości wskazuje, że problemy finansowe wynikają z polityki poprzednich właścicieli. Radny przypomina, że miasto przejmując klub znało jego sytuację. Stąd też władze Kielc nie powinny być obojętne na jego los.
– Miasto Kielce jest właścicielem klubu ponownie od 2020 roku. Pamiętajmy, że przejęliśmy klub, który był w pierwszej lidze. Teraz gra w ekstraklasie. Oczywiście ma problemy finansowe, ale są one spowodowane złym zarządzaniem inwestorów z Niemiec. Korona Kielce dobrze wykorzystała ostatnie dwa – trzy lata. Klub chętnie współpracuje z młodymi kielczanami. Już teraz mamy reprezentację w grupach młodzieżowych na każdym szczeblu. Mamy w mieście zawodowe drużyny, które mogą być wzorami dla młodych. Nie możemy o tym zapominać – podkreśla.
Przeciwna dokapitalizowaniu spółki była Anna Myślińska z Koalicji Obywatelskiej, która uważa, że przekazywanie kolejnych pieniędzy na drużynę piłkarską jest niepokojące w kontekście wielu potrzeb samorządu.
– Nie jest to cała suma. Wiadomo, że jesienią władze klubu wystąpią o kolejne miliony. Aby przekazać te pieniądze Koronie Kielce trzeba było zabrać pieniądze przeznaczone na inne zadania. Musimy pomyśleć o podwyżkach dla pracowników jednostek podległych ratuszowi. Mamy wiele obiektów sportowych, które wymagają pilnej interwencji. Miasto powinno znaleźć jakieś rozwiązanie dla klubu. Można szukać sponsorów, czy też emitować własne obligacje. To dobrze, że sport ma tak wielu zwolenników. Może takie udziały można wyemitować wśród kibiców lub zrobić zbiórkę – stwierdza.
Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni jest zdania, że od jakiegoś czasu w Kielcach prowadzi się nagonkę na zawodowe kluby sportowe – Koronę Kielce oraz Vive.
– Mieszkańcy i część radnych zdają się nie dostrzegać tego, że miasto przeznacza wielomilionowe sumy na kulturę. Na przykład około 3,5 mln zł na teatr Kubuś, 4,5 mln zł na Kieleckie Centrum Kultury, czy 3 mln zł na Kielecki Teatr Tańca. Instytucje te co roku otrzymują od ratusza wielomilionowe kwoty na swoją działalność. Jednostki mają ogromny wkład w rozwój kultury w naszym regionie i jej poziom. Nie należy jednak pozostawać obojętnym wobec klubów sportowych, które przyczyniają się do rozwoju kultury fizycznej oraz pasji wśród młodych ludzi. Co więcej budują one więź z Kielcami – argumentuje.
Za projektem zagłosowało 15 radnych: wszyscy członkowie klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz Anna Kibortt i Joanna Litwin – Projekt Wspólne Kielce, a także Kamil Suchański i Katarzyna Suchańska – Bezpartyjni i Niezależni oraz radna niezrzeszona – Joanna Winiarska.
Przeciw było pięć osób: Michał Braun, Monika Kowalczyk, Anna Myślińska i Katarzyna Zapała z Koalicji Obywatelskiej oraz Bożena Sieczka – radna lewicy.
Od głosu wstrzymało się pięć osób: Jarosław Bukowski – Projekt Wspólne Kielce, Maciej Bursztein – Bezpartyjni i Niezależni, Katarzyna Czech-Kruczek z KO oraz Dariusz Kisiel – radny niezrzeszony.