Na ponad hektarowej działce w lesie przy Alei na Stadion i strzelnicy policyjnej w Kielcach powstaje strażacki poligon. Przeciwko inwestycji protestują mieszkańcy pobliskich bloków. W tej sprawie spotkali się z przedstawicielami Państwowej Straży Pożarnej, firmy deweloperskiej oraz kieleckiej rady miasta.
Podczas dyskusji wyrazili obawy dotyczące nadmiernego hałasu i przejazdu ciężkich sprzętów. Zastanawiali się, czy w przyszłości teren ćwiczeń nie zostanie powiększony.
– Czy miejsce w pobliżu rezerwatu przyrody, gdzie odpoczywają kielczanie, oddalone o kilkadziesiąt metrów od bloków jest właściwe na tego typu przedsięwzięcia? – pytali mieszkańcy.
St. bryg. Grzegorz Rajca, zastępca Świętokrzyskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, poinformował, że teren ten został wskazany przez policję. Zapewnił też, że poligon nie będzie stwarzał zagrożenia dla pobliskiego otoczenia.
– W tym miejscu planujemy prowadzić zajęcia doskonalące dla strażaków zajmujących się działaniami ratowniczymi. Ćwiczenia będą odbywać się za pomocą symulacji, więc nie będziemy używać materiałów, które mogłyby powodować zagrożenie zarówno dla strażaków jak i dla otoczenia. Nie będziemy wzniecać tam ognia lub wykorzystywać chemicznych substancji. Nie przewidujemy też żadnej wycinki drzew na tym obszarze – mówił komendant.
Andrzej Siłakiewicz, przedstawiciel firmy deweloperskiej Becher przyznaje, że o planach na utworzenie miejsca do strażackich ćwiczeń dowiedział się z mediów.
– Według nas jest to kuriozalna decyzja, a w pierwszej chwili myśleliśmy, że to jakiś żart. Straż zapewnia, że to nie jest nic strasznego, lecz logika mówi, że to nie jest odpowiedni teren do takich aktywności. Wcześniej były obawy, że powstają tu bloki, bo jest to teren rekreacyjny, a robienie poligonu jest zatem mniej obciążające? Pojawił się pomysł, by przesunąć to miejsce do ćwiczeń o 500 metrów, by ludzie mieli za oknami zieleń, a nie las ogrodzony murem. Można to zrobić, lecz potrzebna jest dobra wola strażaków. Dodatkowo, jeśli ktoś ogradza las i mówi, że będzie tam ćwiczyć bez wycinania drzew, to myślę, że jest to deklaracja z kosmosu – wyjaśnia deweloper.
Spotkanie zorganizował radny Michał Braun z Koalicji Obywatelskiej, który podziela obawy mieszkańców osiedla.
– Poznaliśmy argumenty straży pożarnej i wszyscy doceniamy, że pojawili się tak wysoko postawieni komendanci, którzy wyrażają chęć dalszych rozmów. Każdy kto inwestował w mieszkanie w „Parku sosnowym” liczył na to, że będzie mieszkać w parku sosnowym, a nie poligonowym – dodał radny.
Teraz przedstawiciele stron mają jak najszybciej spotkać się z prezydentem miasta, by wypracować kompromis w tej sprawie. Swoje stanowisko na temat ewentualnego przesunięcia poligonu o kilkaset metrów ma przedstawić także straż pożarna.