O popełnienie zbrodni komunistycznych jest oskarżony Kazimierz B., były prokurator Prokuratury Rejonowej w Kielcach, którego proces rozpoczął się dziś (piątek, 17 lutego) przed Sądem Rejonowym w Kielcach. Akt oskarżenia przygotowali śledczy z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu.
Sprawa sięga lat 1982 i 1983. Kazimierz B. został oskarżony m.in. o bezprawne pozbawienie wolności nauczyciela, który wziął udział w manifestacji ulicznej 3 maja 1982 roku, a na zajęciach dydaktycznych prowadzonych z grupą kilkunastu studentów prezentował transparent z napisem „Solidarność”.
Oskarżony nie przyznał się do winy. Twierdził przed sądem, że był szeregowym prokuratorem i podlegał szefowi prokuratury. – Szef podlegał nadzorowi służbowemu prokuratury wojewódzkiej. Wszelkie decyzje o tymczasowym aresztowaniu i wszelkie wnioski co do kar musiały być aprobowane przez szefa – mówił przed sądem.
Prokurator Michał Kiełek z IPN pytał oskarżonego, czy działał z motywów politycznych. – Czy pan po przeszło 40 latach od tych zdarzeń, w tej chwili, ma odczucie, że coś zrobił źle, że pan krzywdę zrobił tym ludziom? – pytał prokurator Michał Kiełek. Oskarżony na to pytanie nie chciał odpowiedzieć.
Oskarżonemu zarzucono także podżeganie sędziów Sądu Wojewódzkiego w Kielcach do wydania wyroków skazujących na wieloletnie kary pozbawienia wolności, członków „Solidarności” z zakładów pracy z Kielc i Starachowic. W okresie obowiązywania stanu wojennego nadal brali oni udział w zebraniach związku oraz kolportowali jego wydawnictwa.
Śledczy ustalili, że działalność prowadzona przez pokrzywdzonych po wprowadzeniu stanu wojennego, nie stanowiła przestępstw, nawet w świetle przepisów prawa PRL. W związku z tym stosowanie wobec nich tymczasowych aresztowań oraz wnioskowanie o wymierzenie drastycznie surowych kar pozbawienia wolności były aktami bezprawia i represji.
Oskarżony Kazimierz B. do 1990 roku był prokuratorem, obecnie jest radcą prawnym.