Kolejne opóźnienie w realizacji Inteligentnego Systemu Transportowego w Kielcach. Wykonawca złożył wniosek o przesunięcie terminu, tym razem do końca 2023 r.
System ma sterować sygnalizacją świetlną, skracając czas przejazdu transportem zbiorowym. Ma zostać wdrożony na 60 skrzyżowaniach. Na 40 z nich mają zostać wymienione sterowniki, a na pozostałych 20 przebudowane zostaną wjazdy i chodniki. Chodzi np. o stworzenie lewoskrętów dla autobusów.
– Do tej pory sterowniki zostały zainstalowane na zaledwie 13 skrzyżowaniach i właśnie trwają ich odbiory – informuje Andrzej Choma, inżynier kontraktu ITS. – Wymieniamy sterowniki na wszystkich sygnalizacjach świetlnych, co pozwoli nam na monitorowanie sytuacji na drogach. Łączymy to wszystko światłowodem, wyposażamy Centrum Sterowania Ruchem i zakładamy monitoring na skrzyżowaniach. W mieście ustawimy też kilka znaków zmiennej treści, na których wyświetlane będą bieżące informacje o natężeniu ruchu. Dodatkowo, rozpoczęliśmy montaż autokomputerów w komunikacji zbiorowej, czyli urządzeń, które będą wysyłać telegram do sterownika z żądaniem przełączenia światła na zielone, kiedy autobus będzie zbliżać się do skrzyżowania. To zadanie powinno zakończyć się w ciągu dwóch miesięcy – tłumaczy inżynier.
Andrzej Choma dodaje, że obecnie na niektórych skrzyżowaniach prowadzone są prace związane z wymianą sterowników, które nie powodują utrudnień w ruchu. Inaczej może być w przypadku trzech skrzyżowań, na których roboty zaczną się prawdopodobnie latem.
– Prace będą prowadzone na skrzyżowaniach Grunwaldzka – Jagiellońska, a także Seminaryjska – Tarnowska – Bohaterów Warszawy oraz Tarnowska – Zagórska – Źródłowa. Na tych obszarach będą prowadzone prace m.in. związane z budową lewoskrętów czy poszerzania pasów – dodaje.
Inżynier kontraktu podkreśla, że wykonawca mocno spóźnił się z projektami drogowymi.
– Część projektów wymaga ZRID-u, ponieważ inwestycja weszła na parę metrów na działki, które trzeba nabyć. ZRID-y będą składane prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, więc jest to kwestia tego, ile czasu urząd będzie to rozpatrywać i kiedy wyda zgodę – dodaje inżynier.
Tymczasem Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni uważa, że funkcjonalność wdrażanego systemu jest mocno ograniczona.
– Przez ostatnie lata technologie poszły na tyle do przodu, że w tym momencie moglibyśmy dostać zupełnie inny system. Obecny ITS powoduje jedynie ograniczenia, jak chociażby w kwestii montażu sekundników, które znacznie usprawniają ruch w mieście. Skoro tak drobne modyfikacje są niemożliwe do zrealizowania to daje do myślenia, czy ten system będzie nadawać się do funkcjonowania w naszym mieście, czy nie będzie stwarzać przeszkody w postaci jeszcze większych korków – mówi radna.
Katarzyna Suchańska dodaje, że jeśli projekt nie zostanie zrealizowany do końca bieżącego roku, to byłaby to katastrofa pokazująca indolencję władz miasta.
– ITS jest akceptowalny przez część mieszkańców jedynie ze względu na to, że koszty jego wdrożenia, zgodnie z przekazami medialnymi, miały nie być obciążające dla budżetu miasta. Zastanawia mnie też dlaczego nie są wyciągane żadne konsekwencję względem wykonawcy. Tak duże opóźnienia powinny zastanawiać i dać refleksję ku temu, czy tej umowy nie powinno się wypowiedzieć wcześniej – podkreśla radna.
Koszt inwestycji szacowany jest na ponad 30 mln zł, z czego 85 proc. współfinansowane jest z unijnych dotacji. Jednak jeśli miasto nie zdąży z realizacją do końca 2023 r., dofinansowanie może być zagrożone.