Świętokrzyska policja ostrzega przed tzw. „domokrążcami”. W rzeczywistości to przestępcy, którzy chcą okraść nasze mieszkania.
W poniedziałek (20 lutego) przekonała się o tym 83-letnia mieszkanka Starachowic. Do seniorki przyszedł mężczyzna, podający się za pracownika gazowni. Stwierdził, że należy zamontować u niej czujnik. Zainstalował urządzenie, za którego montaż kobieta zapłaciła 300 zł. Po pewnym czasie 83-letnia mieszkanka Starachowic skontaktowała się z administracją budynku i dowiedziała się, że tego typu usługi nie były zlecane.
St. asp. Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach informuje, że problem z „domokrążcami” nie mija i co jakiś czas do funkcjonariuszy wpływają sygnały o kradzieżach bądź oszustwach.
– Wygląda to tak, że do domu wchodzi nieznajoma osoba i oferuje coś na sprzedaż. Przy okazji zabiera nam kosztowności lub pieniądze – mówi.
Policjant dodaje, że przestępcy często podają się za pracowników urzędu, kominiarzy, czy gazowników. Czasami mówią, że są w trudnej sytuacji i proszą o podanie szklanki wody.
– Pamiętajmy, aby nie wpuszczać takiej osoby do mieszkania. Zdarza się tak, że gdy my zajmiemy się jedną rzeczą, to on zacznie przeszukiwać nasze pokoje – dodaje Artur Majchrzak.
Policjant podkreśla, że warto sprawdzać ogłoszenia umieszczane w klatkach schodowych, które informują nas o planowanych wizytach pracowników administracji. Warto także poprosić odwiedzającą nas osobę o pokazanie identyfikatora.