Na składowisku w Fałkowie ciągle zalegają śmieci, tymczasem jego właściciel zabiega o budowę tam, jak to nazwał, eksperymentalnej instalacji do termicznego przetwarzania odpadów, czyli legalnej spalarni. Na terenie składowiska doszło w ciągu ostatnich kilku lat do 12 pożarów.
Henryk Konieczny, wójt Fałkowa informuje, że do Urzędu Gminy wpłynął wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i zgody na budowę eksperymentalnej instalacji do termicznego przekształcania odpadów. Obecny etap postępowania związany jest z raportem oddziaływania na środowisko sporządzonym przez inwestora.
Po analizie raportu przedsiębiorcy, wójt Fałkowa zwrócił się do specjalistów, między innymi z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie o sprawdzenie jak projektowana spalarnia może wpłynąć na środowisko.
– Przedsiębiorca zobowiązany był przedłożyć gminie raport oddziaływania na środowisko instalacji, a my ten raport wysłaliśmy specjalistom z Krakowa, którzy nie zostawili suchej nitki na inwestycji – mówi.
Okazuje się, że ilość odpadów, jaką chce spalać przedsiębiorca, odpowiada największym spalarniom, a nie instalacji badawczej.
Tomasz Pluta inspektor z referatu ochrony środowiska w Fałkowie informuje, że naukowcy wskazują, że na 520 instalacji w Europie i 2500 na świecie żadna nie funkcjonuje w zaproponowany przez przedsiębiorcę sposób, ponieważ byłoby to niezgodne z prawem krajowym czy prawem Unii Europejskiej.
– Naukowcy twierdzą, że jak dotąd nigdzie nie można spotkać spalarni o charakterze eksperymentalnym czy naukowo-badawczym o tak ekstremalnej rocznej wydajności rzędu 200 tysięcy ton – opisuje.
Podsumowując, nie ma technicznej możliwości, by tak dużą ilość odpadów, czyli 200 tys. ton rocznie spalić w bezpieczny sposób w małej instalacji, a filtry, które mają zostać zastosowane do oczyszczania gazu ze spalania odpadów, nie są wystarczające.
Pismo specjalistów z Krakowa trafiło do przedsiębiorcy, który teraz ma czas na wyjaśnienia i poprawienie raportu.
Tymczasem na ulicy Pląskowickiej w Fałkowie nadal zalegają tysiące ton odpadów, których usunięcie zlecił przedsiębiorcy wójt. Jego decyzja została zaskarżona przez właściciela odpadów. Obecnie gmina czeka na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Pozwolenie na składowanie odpadów w Fałkowie wydało starostwo powiatowe. Na miejscu miały być zbierane odpady komunalne, a następnie przetwarzane na paliwo alternatywne. Kolejne kontrole starostwa i Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska wykazały nieprawidłowości. W ciągu roku w Fałkowie wybuchło 12 pożarów – według biegłych w jednym wypadku doszło do podpalenia, reszta to samozapłony.
Robertowi P. byłemu właścicielowi składowiska grozi osiem lat pozbawienia wolności, a procesy w tej sprawie toczą się w Sądzie Rejonowym w Końskich.