Policjanci z jędrzejowskiej drogówki otrzymali w miniony piątek zgłoszenie o uszkodzonych słupkach i barierze energochłonnej na trasie S7, pomiędzy węzłem Brzegi a Tokarnią. Na miejscu nie zastali sprawcy zdarzenia, ale dostrzegli lawetę, która przewoziła uszkodzone BMW. Po zatrzymaniu pojazdu do kontroli okazało się, że to właśnie auto brało udział w zdarzeniu.
Ze zgłoszenia, które otrzymał dyżurny policji, czarne BMW miało uderzyć w bariery energochłonne i odjechać z miejsca zdarzenia. Patrol ruchu drogowego pojechał na miejsce, gdzie potwierdził uszkodzenie 18 słupków zabezpieczających linę bariery energochłonnej i znak drogowy. Policjanci znaleźli również elementy karoserii oraz tablicę rejestracyjną.
Mundurowi zauważyli lawetę, która przewoziła uszkodzone BMW. Ich czujność przyniosła efekt. Kierowca oświadczył, że jest pracownikiem firmy ubezpieczeniowej i otrzymał zlecenie zabrania z drogi uszkodzonego pojazdu. W aucie przebywało troje pasażerów z powiatu jędrzejowskiego – dwóch mężczyzn w wieku 33- i 49- oraz 28-latka. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości całej trójki. Każda z tych osób miała prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Potwierdzili, że brali udział w zdarzeniu drogowym, ale żadna z osób nie przyznała się do kierowania autem. Po przewiezieniu do komendy okazało się, iż kobieta jest w czwartym miesiącu ciąży, a do kierowania pojazdem przyznał się 49-latek. Ich zachowanie oceni teraz sąd.