Mieszkańcom podkieleckiej Mójczy dokucza zwiększony ruch samochodów. Objazd, spowodowany remontem ulicy Wojska Polskiego w Kielcach, sprawił, że przez spokojną dotąd miejscowość przejeżdża znacznie więcej pojazdów. O tym jak poprawić organizację ruchu, by ulżyć mieszkańcom, rozmawialiśmy w programie Radia Kielce i TVP3 Kielce „Interwencja”.
Mieszkańcy Mójczy informują, że od czasu zamknięcia wyjazdu na Bukówce w kierunku Sukowa w miejscowości zrobił się komunikacyjny Armagedon. Wąską, zaledwie 5,5-metrową drogą, przejeżdżają codziennie setki samochodów. Najbardziej jest to odczuwalne podczas porannego i popołudniowego szczytu komunikacyjnego. Mieszkańcom szczególnie daje się we znaki ruch samochodów ciężarowych. W miejscowości są tkw. „wąskie gardła”, w których trudno minąć się większym pojazdom. A przez miejscowość przejeżdżają nie tylko samochody osobowe, busy, autobusy i samochody dostawcze, ale także ciężkie samochody z kruszywem. Problemem są źle poprowadzone odjazdy, które z odpowiednim wyprzedzeniem nie informują o konieczności ominięcia miejscowości. Kierowcy samochodów ciężarowych lekceważą więc oznakowanie dotyczące ograniczenia tonażu i przejeżdżają przez Mójczę. Znacznie zwiększył się hałas, wzrosła również obawa o dzieci. Mieszkańcy zwracają uwagę, że robi się coraz cieplej, dzieci będą coraz częściej wychodzić z domu, jeździć na rowerach, istnieje więc realne zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Kolejnym problem jest fakt, że nie ma tu wystarczającej liczby przejść dla pieszych. Kierowcy więc nie muszą się zatrzymywać, by przepuścić ludzi przez ulicę. – Są takie momenty, że nie da się przez drogę przejść – mówią mieszkańcy. I choć zdają sobie sprawę z tego, że jest remont, i że w jakiś sposób ruch musiał zostać poprowadzony, to proszą jednak o ograniczenie tonażu przejeżdżających pojazdów i częstsze kontrole policji.
Jak poinformował Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, wyznaczenie objazdu z tego kierunku Kielc było trudne. Nie ma wielu możliwości wyznaczenia dróg tranzytowych i musiano się zdecydować na takie rozwiązanie. Jarosław Skrzydło zapewnił, że jest to utrudnienie tylko na kilka miesięcy i jeżeli prace przy modernizacji wylotówki z Kielc będą szły zgodnie z harmonogramem, to do wakacji utrudnienia znikną. Stwierdził jednocześnie, że organizując objazd nie wprowadzono większych ograniczeń tonażu, bo nie chciano całkowicie zablokować możliwości dojazdu większych pojazdów do sklepów oraz tym, którzy prowadzą remonty i muszą przewieść ciężkie materiały budowlane.
Mieszkańcy Mójczy narzekają na duży ruch pojazdów. Dlaczego? O tym rozmawialiśmy w programie @RadioKielce i @TVPKielce „Interwencja”.#kielce #mójcza #remont #RadioKielce #TVP3 #TVP3Kielce #Interwencja #świętokrzyskie #słuchasziwiesz pic.twitter.com/NmpN2hr6qZ
— Radio Kielce (@RadioKielce) March 2, 2023
Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Kielcach poinformowała, że wraz z wyznaczeniem objazdu, policja zwraca uwagę na przestrzeganie przepisów w Mójczy. Kierowane są tam patrole drogówki, by sprawdzać, czy kierowcy nie łamią ograniczeń prędkości. Rzeczniczka zapewniła już, że patrole w Mójczy będą pojawiać się częściej. Zaapelowała jednocześnie do mieszkańców, by informowali policję o wszystkich przypadkach łamania prawa, policja będzie wtedy reagowała na bieżąco.
Dariusz Meresiński, burmistrz Daleszyc powiedział, że mieszkańcy Mójczy zgłaszali mu problemy ze zwiększonym ruchem. Jego zdaniem, rozwiązaniem, które ułatwiłoby życie mieszkańcom, byłoby wyznaczenie większej liczby przejść dla pieszych. To naturalnie spowolniłoby ruch, ale ułatwiłoby ludziom poruszanie się po miejscowości. Dobrym rozwiązaniem byłoby również zastosowanie progów zwalniających.
Nie zgodził się z tym Wojciech Żebrowski, zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Kielcach. Uważa natomiast, że trzeba zrobić analizy ruchu samochodowego i pieszego, i na tej podstawie poszukać odpowiednich rozwiązań.
Mieszkańcy jednak potrzebują rozwiązań jak najszybciej, by w ciągu tych kilku miesięcy do zakończenia remontu nie doszło do wypadku.