Czy Kielecki Budżet Obywatelski wymaga zmian? W opinii kielczan niekończenie. W ankiecie dotyczącej wprowadzenia m.in. nowego sposobu rozdzielania pieniędzy na realizację zgłaszanych projektów, większość mieszkańców miasta opowiedziało się za pozostawieniem dotychczasowej formuły. Tymczasem ratusz zapowiada, że budżet obywatelski będzie mieć całkowicie nowy regulamin.
Obecnie głosować można na projekty inwestycyjne duże oraz małe, nieinwestycyjne, a także tzw. zielone. Spośród 262 osób biorących udział w ankiecie, 44 proc. nie chciało żadnych zmian.
Monika Dziublewska, z wydziału Przedsiębiorczości i Komunikacji Społecznej Biura ds. Partycypacji Społecznej kieleckiego urzędu miasta informuje, że mimo wyników badań, planowane jest przygotowanie nowego regulaminu budżetu obywatelskiego, który ma obowiązywać od przyszłego roku.
– Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Jednak pewne modyfikacje są wskazane. Od dłuższego czasu docierają do nas głosy mówiące o tym, że zasadnym jest umożliwienie mieszkańcom obszarów peryferyjnych przegłosowywanie zgłaszanych przez nich projektów. Obecnie często takie pomysły nie są realizowane, ponieważ nie otrzymują wymaganej liczby głosów – mówi.
Urzędniczka dodaje, że wprowadzenie zmian sprawi, że podział na istniejące kategorie przestanie obowiązywać. – Z całą pewnością wyniki ankiety będą wzięte pod uwagę podczas prac nad nowym regulaminem. W przypadku wprowadzenia zmian, większość osób biorących w ankiecie, czyli niemal 37 proc. było za rozwiązaniem polegającym na wyodrębnieniu kwoty na projekty ogólnomiejskie. Z kolei pozostałe środki mają być rozdzielone procentowo, w zależności od liczby mieszkańców obszaru obejmującego poszczególne części miasta – tłumaczy.
– Ankietowani wskazali też, że najlepszym rozwiązaniem byłby podział miasta na 5 do 10 części. Szczegóły tego podziału będą jednak jeszcze precyzowane. Z pewnością pod uwagę będą brane takie obiekty jak szkoły, ponieważ na takich obszarach głosów jest najwięcej – stwierdza Monika Dziublewska.
Dla radnego Kamila Suchańskiego, przewodniczącego klubu Bezpartyjni i Niezależni wyniki ankiety nie są zaskoczeniem. W opinii radnego ciągłe propozycje zmian w sposobie funkcjonowania budżetu obywatelskiego mogą sprawić, że kielczanie stracą zainteresowanie tą inicjatywą.
– Zarówno prezydent miasta, jak i radni co chwila chcą coś zmieniać w KBO. Staje się to dla wielu osób niezrozumiałe. Ciągłe modyfikacje sprawiają, że za każdym razem trzeba się uczyć od początku nowych zasad. Nie każdy ma na to czas i ochotę – komentuje.
– Idea by mieszkańcy mniejszych osiedli mogli jeszcze bardziej partycypować w KBO nie jest zła. Jednak istnieje możliwość, że cały proces może być zdominowany przez kilka organizacji lub stowarzyszeń. Kielczanie powinni mieć wpływ na to, co się dzieje z pieniędzmi, które pochodzą z ich kieszeni – ocenia Kamil Suchański.
Z kolei Anna Kibortt, przewodnicząca proprezydenckiego klubu Projekt Wspólne Kielce jest zdania, że pewne zmiany w budżecie obywatelskim są potrzebne.
– Otrzymuję dużo sygnałów od kielczan związanych z ułatwieniem możliwości powstania projektów lokalnych. To pozwoliłoby na partycypowanie w KBO mniejszym osiedlom. Dodatkowo pojawiają się zarzuty dotyczące tego, że regulamin, czy też komisja oceniająca projekty powinna być bardziej krytyczna. To dlatego, że pojawia się wiele pomysłów spełniających warunki budżetu obywatelskiego. Zasadność ich realizacji jest jednak negowana przez wielu kielczan, którzy uważają, że nie stanowią one wartości dodanej dla miasta i powinno się je wykluczyć już na etapie głosowania – podkreśla.
Opracowaniem nowego regulaminu kieleckiego budżetu obywatelskiego ma zająć się zespół około 20 osób. W jego skład wejdą radni, przedstawiciele miejskiej rady pożytku publicznego, kieleckiej rady seniorów, młodzieżowej rady miasta.