Deweloperzy zapowiadają, że jeśli nie otrzymają zgody na realizację swoich inwestycji na kieleckim Baranówku, to będą żądać od władz Kielc wypłaty wielomilionowych odszkodowań.
Temat miejscowego planu zagospodarowania dla Baranówka wrócił podczas piątkowych (10 marca) obrad komisji ładu przestrzennego i gospodarki nieruchomościami kieleckiej rady miasta. Jak informowaliśmy, mieszkańcy osiedla oczekują od władz miasta zatrzymania zabudowy tej części Kielc. Deweloperzy jednak nie mają zamiaru rezygnować ze swoich planów.
Zdzisław Łakomiec, przewodniczący komisji informuje, że w trakcie trwającej dwie godziny dyskusji głównym tematem była sprawa siedmiu działek, dla których ratusz wydał zgodę na powstanie zabudowy wielorodzinnej. Nieruchomości te są zlokalizowane przy ulicy Żółkiewskiego, Czarnieckiego, Chodkiewicza oraz Sobieskiego.
– Głównym problemem są warunki zabudowy, które wydano na realizację kilku inwestycji deweloperskich jeszcze zanim rozpoczęły się prace nad planem zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z prawem, zgody te są obowiązujące. Nie możemy tego wymazać z planu. W konsekwencji ich nie respektowania miasto jest narażone na ukaranie wypłatą wielomilionowych odszkodowań – mówi radny.
Zdzisław Łakomiec informuje, że wystąpił z wnioskiem w sprawie zawarcia kompromisu. Radny wyjaśnia, że rozwiązanie mogłoby polegać z jednej strony na ograniczeniu planowanych inwestycji, a z drugiej na akceptacji przez mieszkańców tego, że określone części ich osiedla są przeznaczone pod zabudowę wielorodzinną. Kluczowa w tej kwestii ma być właśnie postawa mieszkańców Baranówka.
– To, czy miasto zapłaci kary nie jest przesądzone tak długo, jak nie zapadnie w tej sprawie wyrok sądu. Jednak jest to realne zagrożenie, ponieważ przedstawiciele inwestorów oraz właścicieli tych nieruchomości zapowiedzieli, że jeśli ratusz odmówi im możliwości realizacji swoich planów to wystąpią do sądu o odszkodowania – podkreśla. – Właściciele działek nie chcą rezygnować ze swoich planów. Inwestorzy mogą zaskarżyć decyzję miasta w sądzie. Cała procedura polega na wykazaniu, że w związku z decyzją ratusza utracili one określone korzyści. W tym przypadku jest to prawo do budowy obiektów zgodnych z wydanymi przez urząd zgodami – dodaje Zdzisław Łakomiec.
Miejscy urzędnicy wciąż rozpatrują także uwagi, które mieszkańcy Baranówka złożyli do projektu planu zagospodarowania przestrzennego. Na ich rozpatrzenie mają czas do 20 marca. Także radni zasiadający w komisji ładu przestrzennego i gospodarki nieruchomościami zadeklarowali chęć przeanalizowania uwag mieszkańców osiedla.
Kolejne spotkanie radnych oraz miejskich planistów w sprawie przyszłości Baranówka odbędzie się w przyszłym tygodniu.