Podczas sesji Rady Miasta Kielce, w czwartek (16 marca) radni zaakceptowali zmiany w sposobie wybierania projektów, które mają być przeznaczone do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego.
Zmiana polega na tym, że jeśli koszt jakiejś inicjatywy nie mieści się w ramach kwoty zarezerwowanej w wybranej kategorii budżetu to wtedy wnioskodawca ma możliwość wyrażenia zgody na dokonanie korekty i ograniczenie zakresu swojego pomysłu. Jeżeli zgody nie będzie to projekt zostanie odrzucony, a jego miejsce zajmie kolejny.
Część rajców uważa jednak, że propozycja zmiany kwalifikowania zgłaszanych projektów oraz metody promocji budżetu obywatelskiego sprawiają, że coraz mniej kielczan jest zainteresowanych tą inicjatywą.
Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że zmiany w budżecie obywatelskim nie były konsultowane na forum rady miasta. Z kolei w konsultacjach ogłoszonych przez urzędników wzięło udział jedynie 200 osób.
– Jest to niewielka liczba, a tymczasem powoli coraz bardziej komplikujemy pierwotną ideę budżetu obywatelskiego. To była prosta i transparentna reguła. Zwycięża ten projekt, który zdobywa największą liczbę głosów. Była to w pełni demokratyczna procedura nie budząca żadnych wątpliwości. Teraz niestety przestaje taka być. Dla mnie jest to nie właściwy sposób wydatkowania pieniędzy z KBO – wskazuje Piotr Kisiel.
Odmiennego zdania jest Anna Kibortt, przewodnicząca klubu Projekt Wspólne Kielce. Radna stwierdza, że regulamin budżetu obywatelskiego cały czas wymaga zmian.
– Przyjęte dziś zmiany dotyczą tegorocznej edycji KBO. Jest to wyjście naprzeciw głosom mieszkańców Kielc, którzy czuli się pokrzywdzeni w sytuacji, gdy zgłoszony przez nich projekt przekraczał maksymalną kwotę w danej kategorii i z tego powodu został odrzucony. Dziś przyjęliśmy zmiany, które opisują procedurę ograniczenia danego projekty w taki sposób, by inicjator danego przedsięwzięcia mógł ograniczyć swój projekt, aby doszło do jego realizacji – tłumaczy.
Radna wskazuje, że prezydent miasta nadal będzie mógł ze środków własnych wesprzeć projekty, które w niewielkim stopniu przekroczą założony budżet.
– To doprecyzowanie pozwala w jaśniejszy sposób zabezpieczyć realizację zgłaszanych pomysłów. Z kolei prezydent miasta wciąż będzie mógł przeznaczyć niewielką kwotę w celu powstania danego projektu bez potrzeby ograniczania go. Jednak w przypadku znaczących sum warto by mieszkańcy miasta mieli szansę do urzeczywistnienie swoich pomysłów poprzez częściowe ograniczenie zgłoszonego zadania – dodaje Anna Kibortt.
Za zmianami zagłosowało 13 osób, czyli cały klubu Projekt Wspólne Kielce oraz Koalicji Obywatelska, Maciej Bursztein – Bezpartyjni i Niezależni, a także Bożena Sieczka – radna Lewicy oraz radni niezrzeszani – Joanna Winiarska i Dariusz Kisiel.
Przeciw było 10 radnych – prawie cały klub Prawa i Sprawiedliwości oraz Katarzyna Suchańska – Bezpartyjni i Niezależni.
Od głosu wstrzymało się dwoje radnych – Monika Słoniewska – Prawo i Sprawiedliwość oraz Kamil Suchański – Bezpartyjni i Niezależni.