W skansenie etnograficznym w Tokarni odbyła się inscenizacja bitwy pod Małogoszczem, jednej z najważniejszych potyczek powstania styczniowego. Wzięły w niej udział grupy rekonstrukcyjne z całego kraju, a wśród widzów znaleźli się zarówno turyści, jak i przedstawiciele samorządu i parlamentu.
Bitwa pod Małogoszczem była jednym z wydarzeń, które legły u podstaw odzyskania przez Polskę niepodległości – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Świętokrzyski parlamentarzysta zwrócił uwagę na rolę kobiet w powstaniu.
– Bardzo rzadko wspominanym dziedzictwem powstania styczniowego jest uzyskanie praw wyborczych przez kobiety w wolnej Polsce. Od wyzwoleńczego zrywu rozpoczął się na masową skalę trend udziału kobiet w życiu publicznym. Brały one udział w demonstracjach przed powstaniem styczniowym od 1861 r., a później, jak śpiewał Jan Pietrzak, „w mrocznych izbach wyszywały na sztandarach hasło Honor i Ojczyzna”, opiekowały się rannymi, były łączniczkami, ale też walczyły z bronią w ręku — mówił wiceminister.
W uznaniu zasług w powstaniu, w 1918 roku kobietom w Polsce nadano prawa wyborcze, z którego skorzystały w pierwszych wyborach do sejmu ustawodawczego w 1919 r. Polska była wówczas jednym z niewielu krajów otwierających taką drogę do równouprawnienia.
Jak zauważył Tadeusz Sikora, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej – odtworzona bitwa była kluczową na terenie guberni radomsko-kieleckiej i zakończyła pierwszą fazę powstania styczniowego.
– Rekonstrukcja bitwy pod Małogoszczem przypomina, że Świętokrzyskie to miejsce, gdzie się rozpoczęło powstanie, nie tylko największe bitwy z pierwszej jego fazy, ale także walki partyzanckie, których było bardzo dużo. Należy o tym pamiętać – zaznaczył dyrektor muzeum.
Robert Jaworski, burmistrz Chęcin, docenił postać Henryki Pustowójtówny.
– To dzięki niej i jej bohaterstwu, oddziały Langiewicza wycofujące się z pola bitwy, przeprawiły się przez Wierną Rzekę. To ona wyprowadziła powstańców z zamętu i z okrzykiem „za mną” przeprowadziła ich na drugą stronę – przypomniał burmistrz.
Jarosław Karyś, przewodniczący kieleckiej rady miasta pochwalił organizację plenerowej lekcji historii w takim wydaniu.
– To jest bardzo przemawiające do wyobraźni młodych ludzi. Historię pokazaną w taki sposób zupełnie inaczej się odbiera, później łatwiej czyta się ją w podręcznikach – dodał samorządowiec.
Robert Mazur, dowódca Kieleckiego Ochotniczego Szwadronu Kawalerii im. 13. Pułku Ułanów Wileńskich przypomniał, że o niepodległość walczyło bardzo wielu powstańców w kilku wyzwoleńczych zrywach. Z ich postawy wzorce czerpali później przedwojenni kawalerzyści i oficerowie.
– Polegli powstańcy zasłużenie stali się legendą. Wielu Polaków, pytanych o powstanie styczniowe i bitwy z nim związane, z pewnością wskaże miejscowość Małogoszcz. Dlatego właśnie na tej ziemi staramy się przypominać o takich ważnych wydarzeniach w historii Polski – mówił szef grupy rekonstrukcyjnej.
W historycznym widowisku rozegranym na terenie skansenu w Tokarni wzięło udział około stu rekonstruktorów. W inscenizacji wykorzystano efekty pirotechniki filmowej.