Po gorącej dyskusji radni zaakceptowali projekt uchwały umożliwiającej kielczanom wizyty w ratuszu ze swoimi pupilami. Nie zabrakło jednak wielu głosów przeciw.
Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni zauważa, że wnioskodawcy przyjętego projektu uchwały nie wzięli pod uwagę faktu, że w urzędzie pracują osoby uczulone na zwierzęta.
– Jeśli pracownik jest alergikiem, to pozostaje zapytać, jak zostanie zapewnione mu bezpieczeństwo? To prezydent miasta jest odpowiedzialny za swoich podwładnych. Osoba silnie uczulona może mieć poważne problemy. Co więcej, władze miasta nie mają dokładnych danych, ile osób zatrudnionych w ratuszu cierpi na alergie. Pamiętajmy też ratusz pod rządami Bogdana Wenty póki co nie radzi sobie z toaletami, które są zamykane przed mieszkańcami. Interesanci, jeśli chcą z nich skorzystać, często muszą specjalnie szukać klucza. Dlatego trudno sobie wyobrazić, jak włodarz miasta poradzi sobie ze zwierzętami w magistracie. Liczę jednak, że jakiś pomysł się pojawi – ocenia.
Głos przeciw oddał Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości, który jest zdania, że urząd miasta nie jest odpowiednim miejscem dla zwierząt.
– Nie jestem przeciwnikiem zwierząt. Nie zapominajmy, że w ratuszu też pracują ludzie, a zwierzęta mają to do siebie, że potrafią być nieprzewidywalne w swoim zachowaniu. Może dochodzić do niebezpiecznych sytuacji. Do urzędu przychodzą osoby z małymi dziećmi. Moim zdaniem przyjmowanie tego typu uchwał generuje niepotrzebne zamieszanie i może przyczynić się do powstania niekomfortowych warunków pracy urzędników. Są dużo lepsze miejsca, gdzie można zabrać swojego pupila, jak np. parki. Z pewnością nie jest to ratusz – komentuje.
Z kolei odmiennego zdania jest Anna Kibortt, przewodnicząca proprezydenckiego klubu Projekt Wspólne Kielce, która wskazuje, że przyjęta uchwała jest dostosowaniem się samorządu do obowiązujących przepisów.
– Nie mówimy tu o sytuacji, że każdy petent nagle zacznie przychodzić do urzędu miasta ze swoim pupilem. Jest to raczej wyjście naprzeciw różnym sytuacjom losowym, które mogą powodować, że mieszkaniec nie będzie miał co zrobić ze swoim zwierzęciem. Warto byśmy mieli przepisy, które na to pozwalają. Nie zapominajmy przy tym, że zarządca budynku nadal będzie miał prawo do wprowadzenia zakazu przyprowadzania do ratusza zwierząt – mówi.
Za uchwałą zagłosowało 12 osób: cały klubu Projekt Wspólne Kielce oraz wszyscy radni z klubu Koalicji Obywatelskiej, a także Joanna Winiarska – radna niezrzeszona.
Przeciw było 8 osób: prawie cały klub Prawa i Sprawiedliwości oraz Dariusz Kisiel – radny niezrzeszony.
Od głosu wstrzymały się 4 osoby: Katarzyna Suchańska i Kamil Suchański – Bezpartyjni i Niezależni oraz Marianna Noworycka-Gniatkowska – PiS oraz Bożena Sieczka – radna Lewicy. W głosowaniu nie brał udziału Maciej Bursztein – BiN.