Kielecki Zarząd Transportu Miejskiego wciąż nie może znaleźć przewoźnika, który zajmie się obsługą tzw. linii unijnych. Wykorzystywane do tego autobusy zakupiono w latach 2009-2010. W drugim postępowaniu przetargowym, podobnie jak i w pierwszym, żadna z firm nie przedstawiła swojej oferty. W związku z tym przetarg znów unieważniono.
Barbara Damian, dyrektor ZTM, nie kryje zaskoczenia powtarzającą się sytuacją. Zwłaszcza w kontekście uwag jakie zgłaszał do tej pory obecny operator, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji.
– Dotychczas, mimo krytycznych wypowiedzi ze strony MPK na temat przetargu żadne odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej nie wpłynęło. Otrzymaliśmy zapytania od kilku przewoźników. Pod wpływem ich uwag zmieniliśmy specyfikację w dwóch punktach. Trudno nam zrozumieć, dlaczego nie wpłynęła żadna oferta – mówi.
Barbara Damian dodaje, że w najbliższych dniach ogłoszony zostanie kolejny przetarg. Tym razem jednak postępowanie będzie obejmowało podział na trzy osobne zadania. Każdy z wyłonionych w ten sposób przewoźników będzie odpowiadał za konkretne linie.
– Linie obsługiwane taborem zakupiony przez miasto będą przypisane do jednego z trzech osobnych kontraktów. Obecna umowa obowiązuje do czerwca tego roku. Ponadto nadal mamy możliwość korzystać z zamówień z tzw. wolnej ręki. W związku z tym możemy krótki okres udzielić takiego zlecenia. Myślę, że pasażerowie nie mają powodów do obaw – stwierdza.
Barbara Damian podkreśla, że z uwagi na ponowny brak firm zainteresowanych obsługą miejskich linii autobusowych warunki przetargu znów ulegną złagodzeniu. Zmiany zajdą także w zakresie kar.
– Przykładowo nie będziemy żądać od przewoźnika posiadania bazy o pow. 8 tys. m/kw. Mniejsze wymagania będą dotyczyły także liczby posiadanych kierowców oraz niższe kary dotyczące wykonywanych przejazdów. Jeśli obecnie przewoźnik musiał posiadać np. 80 kierowców możliwe, że w nowym przetargu wymóg zostanie zmniejszony do 25., zakładając, że dotyczy to jednego z trzech kontraktów.
W przetargu nie uczestniczyło MPK, bo jak mówi prezes spółki Zbigniew Piękny, wymogi zapisane w przetargu nie były do zaakceptowania.
– Specyfikacja warunków zamówienia zawierała ryzyko. Po pierwsze jest to tabor. Zamawiający proponuje realizację usługi przy pomocy wieloletnich pojazdów, które są awaryjne. Przez to jesteśmy zobowiązani do utrzymywania na terenie bazy dużych rezerw zarówno pojazdów, jak i kadry, by móc szybko reagować w przypadku usterki pojazdu na trasie – tłumaczy.
Prezes spółki zauważa także, że wysokość zapisanych kar nie jest adekwatna do wieku autobusów należących do miasta. Komentując zapowiedzi podziału przetargu na trzy podobne zadania uważa, że nie jest to trafiony pomysł.
– W naszej ocenie kary te powinny być o wiele niższe, a także uwzględniać stan techniczny pojazdów. Obowiązek ich płacenia w skrajnych przypadkach może doprowadzić do sytuacji, że spółka będzie ponosić znaczne wydatki, które przewyższą potencjalne zyski. Ponadto naszym zdaniem o wiele lepszym rozwiązaniem logistycznym i organizacyjnym byłoby zlokalizowanie bazy w jednym miejscu. Tak dla operatora, jak i dla zamawiającego. Jednak na tę chwilę jest jeszcze za wcześnie na ocenienie przyszłych decyzji ZTM w tej sprawie – komentuje.
Sytuacja związana z przetargiem niepokoi kieleckiego radnego Piotra Kisiela z klubu Prawa i Sprawiedliwości. W jego opinii ani ratusz, ani dyrekcja Zarządu Transportu Miejskiego nie wyciągają wniosków m.in. z uwag dotyczących wysokości i zasadności kar.
– Jako mieszkańcy miasta oczekujemy, że komunikacja publiczna będzie na najwyższym poziomie. Niestety, obserwując to co się dzieje z transportem miejskim w Kielcach trudno powiedzieć cokolwiek pochlebnego na ten temat. Mimo tego, że władze miasta zafundowały kielczanom podwyżki cen biletów autobusowych to nie poszła za tym poprawa jakości świadczonej usługi – mówi.
– Analizując sytuację obawiam się, że przyjęty kierunek działań jest błędny. Myślę, że czas na refleksję, bo inaczej w niedługim czasie możemy mieć do czynienia z poważnym kryzysem – oceania Piotr Kisiel.
Obecnie w ramach kontraktu przewoźnik w ciągu dwóch lat wykonuje 4 mln km przejazdów. Usługa będzie realizowana 40 autobusami (35 klasy maxi i pięć klasy midi), które zostały zakupione przez miasto w latach 2009-2010 przy udziale środków unijnych.
ZTM w Kielcach na realizację zamówienia zamierza przeznaczyć 37 mln zł. Niewykluczone jednak, że kwota ta może zostać zwiększona z uwagi na rosnące kwoty obsługi systemu komunikacji publicznej.